Nikt tego nie zauważył przez sto lat. Dlaczego obraz Van Gogha zmienił nazwę?

*

Patrzył na zdjęcie i coś było nie tak. Ernsta de Witte odwiedził Muzeum Van Gogha w Amsterdamie i stał przy jego obrazie, jak sugeruje tytuł, przedstawiający główki czerwonej kapusty i cebuli. Czekać. Cebule? To na pewno czosnek! Uwaga została skierowana do dyrekcji muzeum, a następnie do komisji ekspertów.

Dzisiejsze prace zostały już wykonane Czerwona kapusta i czosnek domagają się nowych. Do odkrycia prawdopodobnie przyczynił się również fakt, że de Witte był zarówno kucharzem, jak i malarzem. Aby uczcić swoje odkrycie, przygotowuje posiłek ze składników Van Gogha. Jako bonus wiedz, że niedawno zmienił nazwę obraz Edgara Degasa. Jego rosyjscy tancerze faktycznie są ukraińcami.

Czerwona kapusta i czosnek (1887).

*

Prawdopodobnie z wiekiem staniemy się mądrzejsi. Obejmuje to również uświadomienie sobie, że gdybyśmy wiedzieli pewne rzeczy wcześniej, postępowalibyśmy inaczej w ciągu naszego życia. To jest podejście, które na swoją nową książkę wybrał Kevina Kelly’ego. Założyciel magazynu Wired i weteran technologii napisał ponad czterysta szybkich wskazówek dla młodszych pokoleń.

„Jeśli twój cel nie ma osi czasu, to tylko sen”. „Zatrzymanie się nie jest oznaką słabości, jest oznaką siły”. „Zmniejszasz wstręt do czyichś głupich przekonań, lepiej rozumiejąc, dlaczego ktoś w nie wierzy”. Świetny wywiad z Tylerem Cowenem. To jest przykład wyrafinowanych pytań.

*

Czujemy brak przygotowania do zakrętów. Na przykład, kiedy przychodzą dzieci. Świat osobisty zostanie wywrócony do góry nogami, punkt ciężkości przesunie się z naszego na małe ja. Możesz to zgłosić na różne sposoby, m.in Terezia Frecerowa to przepływ poezji rapowej i slamowej. Książka Rapsy młodej matki wizualnie już jest atrakcyjnie, widać, że zebrały się tu dobre siły.

„Wyschnięty jak Gobi, biorę mate przy ladzie. Praga, prześladuje mnie psotami, nie ma tam nic świętego. Szkoda, że ​​nie mogę już sobie pozwolić na ponury i obecny wystrój: przede wszystkim bądź umiarkowany! My’ Przyzwyczaiłem się, że rap jest imprezą dla męskiego ego. Cóż, oto uczciwa autodiagnoza kobiety: „Powinienem coś zrobić, mam na to dwie godziny”.

*

To był jeden z najdziwniejszych koncertów, jakie widziałem.

Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów Denník N.

Czy jesteś abonentem?

Joy Perry

„Amatorski ewangelista popkultury. Gracz. Student przyjazny hipsterom. Adwokat kawy. Znawca Twittera. Odkrywca totalny”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *