Polska rozpoczęła boom zakupowy, znosząc VAT. Dalej jest obciążenie inflacyjne, ostrzega ekspert

Stacje benzynowe w Polsce są w dzisiejszych czasach zajęte. Rząd postanowił walczyć z wysoką inflacją, obniżając od lutego podatek VAT od paliw z 23% do 8%. Ponadto całkowicie zniósł podatek VAT na szereg podstawowych produktów spożywczych, takich jak nabiał, warzywa czy owoce. Poza tym ze środków korzystają także Polacy, Czesi, Słowacy i Niemcy, którzy teraz bez problemu przychodzą tu na zakupy.

„Tylko do Polska przygotowujemy się, więc jestem ciekaw, jak bardzo wpłyną na to środki i czy zaoszczędzimy jeszcze więcej” – powiedział w ubiegłą środę ČTK Jakub Helán z miejscowości Ludgeřovice na Opawsku, około dziesięciu kilometrów od polskiej granicy.

Jego rodzina od kilku lat robi zakupy w sąsiednim kraju, podobnie jak wielu innych pracowników transgranicznych. „Mieszkamy na cyplu, otacza nas Polska. Jesteśmy 20 km od czeskiego sklepu, 7 od najbliższego polskiego miasta. Zwykle wszystko tam kupuję. Z jedzeniem jest tak samo, że u nas ktoś słyszy cenę, ktoś tak dobrze wybiera jakość, którą chce kupić – dodała. na Twitterze jego doświadczenie Lenki Cigánkovej. Teraz, dzięki zmianom w VAT, ludzie kupują tu jeszcze tańsze towary.

Analitycy, z którymi rozmawiał dziennik Aktuálně.cz, krytykują jednak podejście polskich polityków. „Działanie rozłoży inflację w czasie i obniży wyższe liczby. W efekcie może mieć efekt proinflacyjny. Tymczasowość wynika z faktu, że VAT się zwróci.

Inflacja w Polsce wyniosła w grudniu 8,6%, osiągając najwyższy poziom od 20 lat. Dla porównania inflacja w Czechach na koniec roku wyniosła 6,6%. PFR PFR w styczniu według Reutersa oszacował, że średnia inflacja w kraju w 2022 roku może wynieść około 7%.

Michal Lebduška, ekspert ds. polskiej polityki ze Stowarzyszenia Spraw Międzynarodowych (AMO), potwierdził portalowi Aktuálně.cz, że inflacja jest już jednym z najbardziej fundamentalnych tematów dla kraju, co powoduje również preferencje partii rządzącej Prawo i Sprawiedliwość.

Rząd obniżył podatek VAT na paliwo z obecnych 23% do 8%. Obniżona stawka dotyczy również energii elektrycznej i ogrzewania, gdzie spadła do 5%. Rząd całkowicie zniósł 5% podatek na podstawowe artykuły spożywcze. Wprowadziła również zerowy podatek VAT na gaz i nawozy.

Litry benzyny na stanie

Na przykład Czesi kupują teraz paliwo w Polsce o około osiem koron za litr taniej niż w naszym kraju. Tanie ceny benzyny i oleju napędowego przyciągają również słowackich kierowców do granicy. Zarejestrowano polskie stacje benzynowe przy granicy ze Słowacją w zależności od serwera Onet rekordowa sprzedaż we wtorek.

Polski serwis podał też, że Słowacy tankują znacznie taniej, zwłaszcza po zachodniej stronie Tatr, czyli w Jabloncu, Chyżnym czy Czarnym Dunajcu. W porównaniu z cenami na słowackiej stacji benzynowej dziesięć kilometrów od granicy pozwoli to zaoszczędzić nawet 1,74 zł (9,25 korony) na litrze benzyny. W związku z obecną sytuacją polskie władze zapowiedziały wzmocnienie kontroli granicznych. Słowacy tankują jednorazowo kilkaset litrów paliwa, a niektórzy przewożą je w nieodpowiednich do tego beczkach.

Czescy celnicy również czują się na siłach. Jak potwierdził Pavla Zdobnická, rzecznik Urzędu Celnego Regionu Morawsko-Śląskiego, dla dziennika Aktuálně.cz, Czesi mogą przewieźć przez swoje granice maksymalnie 20 litrów benzyny lub oleju napędowego na własne potrzeby. Jeśli zatankują, celnicy naliczą im akcyzę od przekroczenia limitu. W ramach procedury podatkowej paliwo jest następnie traktowane jako produkt nieopodatkowany, a zajęte towary są konfiskowane na rzecz państwa.

Czesi, Słowacy, ale także Niemcy, oprócz taniego paliwa, jeżdżą teraz do Polski po jedzenie. Zerowy VAT, który podobnie jak obniżona stawka na paliwa musi obowiązywać przez sześć miesięcy, dotyczy tylko podstawowych artykułów spożywczych, ale w rzeczywistości jest to dość szeroki zakres. Są to wszystkie produkty spożywcze, które do tej pory podlegały 5% stawce. Należą do nich produkty mleczne, mąka, warzywa, owoce, mięso, ryby czy szereg napojów bezalkoholowych.

Niezła zaleta, ale tylko na chwilę

Rząd chce środków, które pomogą gospodarstwom domowym i przedsiębiorstwom w walce z rosnącymi cenami konsumpcyjnymi. Premier Polski Mateusz Morawiecki obiecuje, że tymczasowe zmiany stawek VAT mogą obniżyć inflację nawet o 1,5 punktu procentowego. Analitycy twierdzą jednak, że środki są krótkowzroczne i twierdzą, że nie zadziałają.

„To rozwiązanie tymczasowe, więc będzie to ogromny problem, gdy ceny znów wzrosną. Ze względu na wpływy do budżetu państwa VAT będzie musiał znowu zacząć płacić” – powiedział Lebduška AMO.

Analityk Akcenty Miroslav Novák ocenia sytuację w ten sam sposób. Przypomniał też, że niedobór dochodów podatkowych będzie miał negatywny wpływ na budżet państwa.

„W horyzoncie półrocza jest to z pewnością przyjemna korzyść dla polskich gospodarstw domowych, bo tam inflacja rośnie nieco szybciej niż w Czechach. cen (na przykład bardziej zrównoważonej żywności) lub w celu zwiększenia oszczędności w wyniku wzrostu cen, który nastąpi.

„Nie stosowałbym czasowego zniesienia lub obniżenia VAT w Czechach, ale jednocześnie nie chcę udawać, że jest to kompletnie niesłuszne” – dodał ekspert.

Analityk Citfin, Tomáš Volf, dodał, że ponadto sprzedawcy w takich sytuacjach zawsze będą mieli tendencję do zwiększania marży, co jest naturalnym zjawiskiem. Jego zdaniem pieniądze ostatecznie popłyną z państwowej kasy do zysków korporacji.

„Tymczasowe zniesienie VAT-u na niektóre produkty nie jest rozwiązaniem. Sieci handlowe skorzystają na obniżce, a nawet zniżce VAT na podstawowe artykuły spożywcze, a lobby będzie próbowało „przekazywać” żywność w tej kategorii, która nie jest w istocie podstawowa”. powiedział Volf.

Lebduška dodał, że początkowo w mediach społecznościowych krążyły komunikaty wskazujące, że niektóre sklepy podrożały tuż przed wejściem w życie środków.

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *