Mały samolot rozbija się o hangar w Polsce

Do tragedii doszło 45 kilometrów od Warszawy.

W poniedziałek (17 lipca) w Polsce pięć osób zginęło, a pięć zostało rannych po tym, jak mały samolot Cessna 208 rozbił się w hangarze na lotnisku w Chrcynnie. Znajduje się około 45 kilometrów od Warszawy. Strażacy potwierdzili tę informację polskiej telewizji TVN24. Według doniesień mediów na pokładzie samolotu byli spadochroniarze z lokalnego klubu latającego.

Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Świadkowie mówią o silnych wiatrach i burzach, które przetaczały się przez region.

Samolot Cessna po wylądowaniu rozbił się w hangarze, w którym ludzie schronili się przed złą pogodą. W wypadku zginęło 14 osób, z czego pięć zostało rannych, a cztery wyszły bez szwanku. – powiedziała rzeczniczka straży pożarnej Monika Nowakowska-brynda. Według niej na miejsce przybyło dziesięć wozów strażackich.

Samolotem podróżowały trzy osoby, w wyniku wypadku zginął jeden z pilotów, dwóch pozostałych trafiło do szpitala – podała „Gazeta Wyborcza”. O śmierci pilota informuje także kanał TVN24, według którego zginęły także osoby z hangaru. Jeden z rannych walczy o życie, stan drugiego jest poważny – powiedział biorący udział w akcji ratunkowej lekarz Łukasz Tomasik.

Port Lotniczy Chrcynne powstał tuż przed II wojną światową i od lat 60. XX w. użytkowany jest przez pilotów motoszybowców, szybowców i samolotów ultralekkich. Swoją siedzibę ma tu kilka organizacji, w tym sekcja spadochronowa Aeroklubu Warszawskiego – pisze „Gazeta Wyborcza”.

Ofiary katastrofy lotniczej w Polsce ranne

Joy Perry

„Amatorski ewangelista popkultury. Gracz. Student przyjazny hipsterom. Adwokat kawy. Znawca Twittera. Odkrywca totalny”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *