Chorwacja chce wycofać nieodelegowanych żołnierzy

W czasie kryzysu dyplomatycznego, kiedy na granicy rosyjsko-ukraińskiej skoncentrowanych jest ponad 100 tysięcy ludzi Putina, Chorwacja zadbała o niespodziankę. Jego prezydent Zoran Milanovich ogłosił we wtorek, że Zagrzeb wycofa swoją jednostkę z kontyngentu sił NATO stacjonujących w Europie Wschodniej.

Zrobi to, jeśli dojdzie do eskalacji napięcia w stosunkach z Rosją w związku z sytuacją na granicy z Ukrainą, pisze pismo. POLITYKA.

Chorwaci już wrócili do domu

Uwagi Milanoviča natychmiast odrzucił minister spraw zagranicznych Gordan Grlič-Radman, ale szybko stało się jasne, że chorwaccy żołnierze wrócili do domu po zakończeniu misji w Polsce na początku tego tygodnia, o czym świadczy oświadczenie opublikowane na stronie internetowej chorwackiego Ministerstwa Obrony.

Dowództwo grupy bojowej NATO stacjonującej w Polsce kilka dni temu ogłosiło na Twitterze, że „przyjmie” „wkrótce” nowy chorwacki kontyngent. Chorwacki dziennik „Jutarnji List” doniósł później, że Zagrzeb nie planuje wysłać swojej jednostki do Polski w tym roku.

Chorwacja nie będzie miała nikogo, kto mógłby ustąpić

Chorwacja nie będzie miała więc kogo wycofać z Europy Wschodniej, niezależnie od tego, czy napięcia na granicy rosyjsko-ukraińskiej eskalują w ciągu kilku tygodni czy miesięcy.

Jednak napięte relacje nie panują między Rosją a NATO, ale także między chorwackim socjaldemokratycznym prezydentem Milanovichem a centroprawicowym rządem premiera Amdreja Plenkovitcha, z którego członkami prezydent miał już kilka konfliktów.

Nie przegap tego

Zastanów się nad opuszczeniem Ukrainy – wezwał ambasadę USA w Kijowie do obywateli USA

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *