Polski minister nie wierzy w twierdzenia, że ​​Rosja nie planuje ataku.

Przypomniał, że rok temu Moskwa zaprzeczała planowaniu inwazji na sąsiedni kraj.

Na zdjęciu poglądowym przemarsz żołnierzy rosyjskich. Zdjęcie: TASR/AP

Polski wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz nie ufa prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi, który w rozmowie z amerykańskim gospodarzem Tuckerem Carlsonem zaprzeczył, jakoby Rosja mogła zaatakować inne kraje Europy Wschodniej, takie jak Polska.

Jak podają polskie media, Kosiniak-Kamysz powiedziała w piątek, 9 lutego, że „im częściej powtarzamy, że coś nie idzie zgodnie z planem, tym bardziej musimy zachować ostrożność”.

Przypomniał, że rok temu, przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę, Moskwa zaprzeczała planowaniu inwazji na sąsiedni kraj.

Skoncentrował dużą liczbę żołnierzy na granicy i twierdził, że było to ćwiczenie lub sprawdzian umiejętności operacyjnych. Następnie 24 lutego 2022 r. armia rosyjska zaatakowała Ukrainę z ziemi, powietrza i morza.

Kosiniak-Kamysz stwierdziła, że ​​oświadczenia Putina „nie są wiarygodne”. Ten popularny polityk przypomniał kilka dni temu, że tuż przed rosyjską inwazją na Ukrainę niektórzy myśleli, że nic takiego się nie stanie.

Przygotowują się na najgorsze

„Polska musi przygotować się na najtrudniejszy wariant, jaki może się jej pojawić” – podkreślił, dodając, że w sytuacji, gdy wojna szaleje poza granicami Polski, „musimy być przygotowani na wszystkie scenariusze.

Polska w ostatnich latach znacznie zwiększyła wydatki na obronność, w tym roku będą one stanowić od 3,1 do 4,1 proc. PKB według różnych kryteriów. Państwa członkowskie NATO mają wydawać na obronność co najmniej 2% swojego PKB.

Polska, Rosja, Władimir Putin, wojna na Ukrainie

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *