Analitycy: Polska propozycja zakazu handlu z Rosją w UE jest trudna

Aktualizacje: 19.03.2022 20:00
Opublikowany:

Praga – Dzisiejsza propozycja polskiego premiera Mateusza Morawieckiego, by Unia Europejska wprowadziła całkowity zakaz handlu z Rosją oznaczałaby trudne do zaakceptowania ograniczenie dostaw gazu i ropy. Czescy analitycy, z którymi skontaktowała się Czeska Agencja Informacyjna, zgadzają się. Według nich taki środek mógłby przyczynić się do szybszego zakończenia wojny na Ukrainie, ale oznaczałby problemy gospodarcze dla związku.

Kraje zachodnie reagują obecnie rozszerzonymi sankcjami na atak wojsk rosyjskich na Ukrainę; UE wprowadziła w tym tygodniu czwarty pakiet sankcji wobec Rosji. „Polska proponuje jak najszybsze włączenie blokady handlowej do pakietu sankcji” – powiedział dziś Morawiecki Reuterowi.

Czeski premier Petr Fiala (ODS) powiedział dziś ČTK, że przywódcy krajów UE omówią konkretne środki na szczycie Rady Europejskiej w przyszłym tygodniu. „Czechy zawsze stosowały najostrzejsze z możliwych sankcje wobec rosyjskiego agresora i będziemy to robić nadal” – powiedział.

„Wezwanie Polski do całkowitego bojkotu handlu jest przede wszystkim kwestią ciągłego kupowania gazu i ropy” – powiedział CTK analityk Natland Group, Petr Barton. Według niego tylko te surowce mogą zadać Rosji bardziej fundamentalny cios gospodarczy. „Próba zburzenia prawdziwego funkcjonowania rosyjskiej gospodarki poprzez całkowity bojkot to projekt trwający miesiące, jeśli nie lata” – powiedział analityk.

„Czego Rosja nie kupuje w Europie, kupi gdzie indziej, jeśli ma zachodnie waluty. I jak dotąd ma to nawet po odcięciu od swoich centralnych rezerw, ponieważ otrzymuje ciągły przepływ zachodniej waluty z eksportu ropy i gazu do Europy ”- powiedział Barton.

Według niego, stanowisko Polski jest absolutnie jasne i poprawne z polskiego punktu widzenia, ponieważ w kraju wciąż jest duży udział energii z węgla i uzasadniony strach przed Rosją, oparty na doświadczeniach historycznych. Barton stwierdził ponadto, że pozycja energetyczna Niemiec, które są znacznie bardziej zależne od rosyjskich surowców, jest znacznie gorsza. „Polsce będzie trudno wyegzekwować dzisiejszą propozycję wobec swojego większego sąsiada” – dodał Barton.

„Znamy już odpowiedź na pytanie o bojkot rosyjskiej ropy i gazu. W szczególności Niemcy są temu przeciwne i to się nie zmieni po tym polskim żądaniu”, powiedział Radim Dohnal, analityk Capitalinked.com. Uważa, że ​​całkowity zakaz handlu z Rosją byłby sprawiedliwy z punktu widzenia strategii politycznej i działań wojennych. „Jeżeli taki koniec działalności miałby być określony jako natychmiastowy, oznaczałoby to zaprzestanie produkcji w wielu fabrykach” – wyjaśnia analityk.

Według niego wstrzymanie importu z Rosji oznaczałoby, że za kilka dni nie będzie już materiałów do produkcji samochodów, blach na okna i dachy czy nawozów. „Pozycje te byłyby bardzo trudne i powolne w wymianie. Pozycje takie jak zboże i drewno można by wymienić, ale kosztem znacznych opóźnień i wzrostów. Zatrzymanie europejskiego eksportu oznaczałoby upadek kilku przedsiębiorstw i wpływ na miejsca pracy, – powiedział Dohnal. odnotowany. – Z perspektywy makro byłoby to do opanowania i nadal można słusznie zauważyć, że firmy te powinny mieć świadomość ryzyka, które jakiś czas temu podjęły – dodał.

Blokada handlowa jest już instrumentem otwartej wojny gospodarczej i nie da się zajść znacznie dalej bez użycia broni, ostrzegał analityk Cyrrus Vít Hradil. Według niego taki środek z pewnością przyniósłby recesję w Europie, ale bezpośrednio i szybko zdewastowałby rosyjską gospodarkę. „Gdybyśmy mówili o załamaniu się rosyjskiej gospodarki za kilka miesięcy przy obecnych sankcjach, blokada prawdopodobnie trwałaby tygodniami” – podsumował.

Polska Rosja Ukraina rząd walczy z sankcjami analityków gospodarczych

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *