Wolność, równość, tolerancja. Pod tymi hasłami w sobotę w Warszawie spotkają się homoseksualiści z całej Europy. W stolicy Polski odbywa się EuroPride, największy marsz gejów i lesbijek na starym kontynencie. Polska, silnie katolicka, jest pierwszym krajem postkomunistycznym, który ją przyjął. W przeszłości gospodarzami EuroPride były Londyn, Madryt i Sztokholm. Według szacunków w marszu mogło wziąć udział około 50 000 osób.
„Gejom i lesbijkom żyje się tu lepiej niż kilka lat temu, ale nie da się tego porównać z Europą Zachodnią czy Czechami” – powiedział agencji ČTK ds. równości, która organizuje EuroPride, Tomasz Bonczkowski z Fundacji Praw Człowieka. „Polska mentalność jest inna, Kościół katolicki ma znaczący wpływ na nasze życie” – wyjaśnił.
W sondażu CBOS 64 proc. Polaków stwierdziło, że nie popiera prawa gejów i lesbijek do przedstawiania swoich żądań na ulicach. Jednak pięć lat temu odsetek ten nadal wynosił 79 procent osób.
Oczekuje się jednak, że akcji tej będą towarzyszyć protesty. EuroPride odbędzie się w mieście, w którym pięć lat temu ówczesny konserwatywny burmistrz, a następnie prezydent Lech Kaczyński pod różnymi pretekstami zakazał protestów na rzecz równości gejów.
Choć takich wypowiedzi nie słychać już w Urzędzie m.st. Warszawy, miasto nie spotkało się z organizatorami. W zeszłym roku marsz zainicjowała burmistrz Zurychu Corine Mauchová. Mówi się, że prezydent Warszawy Hanna Gronkiewiczová-Waltzová 17 lipca będzie na urlopie. Od organizatorów odwróciły się także duże polskie firmy, bo – jak twierdzi Bonczkowski – boją się kojarzenia z homoseksualistami.
Z drugiej strony, oprócz rozrywki i promocji praw gejów, wydarzenie będzie kręciło się także wokół pieniędzy. Częścią marszu jest duże forum biznesowe. Jego głównym motywem jest debata na temat tego, jak przyciągnąć klientelę gejów i lesbijek. Według szacunków Gazety Prawnej, w samej Polsce homoseksualistów jest ponad 2,4 mln, a każdy z nich może wydać do 14,5 tys. euro rocznie. Jest to więc bardzo interesująca grupa dla traderów.
„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.