Ponad dwustu migrantów, którzy utknęli na granicy polsko-białoruskiej, chce wrócić do domu. Po kilku mroźnych nocach spędzonych w lesie rezygnują z czekania. Białoruski Czerwony Krzyż zorganizował zakwaterowanie dla osób, które chcą wrócić.
Po nocy spędzonej na mrozie marzenie o przyszłości w Niemczech zaczęło powoli zanikać. Ambasada Iraku w Rosji wie, że ponad 570 jej obywateli czeka w lasach w pobliżu granic Polski. Prawie połowa z nich chce wrócić do domu.
„Ambasada Iracka w Rosji rejestruje irackich migrantów, którzy znajdują się na granicy polsko-białoruskiej i chcą dobrowolnie wrócić do swojego kraju pochodzenia. Ministerstwo Iraku kontynuuje działania mające na celu dobrowolną repatriację irackich migrantów z granicy polsko-białoruskiej. Polska” powiedział minister spraw zagranicznych Iraku. rzecznik Ahmed Al.-Sahaf.
Białoruski Czerwony Krzyż zapewnił uchodźcom, którzy przez kilka dni zamarzli w lesie, zakwaterowanie w magazynie przy granicy. Migranci, głównie z Iraku, otrzymywali żywność, wodę, ciepłe ubrania i materace.
„Moje palce nie działały, ponieważ w tej dżungli było tak zimno. Jeśli mój brat umrze, nie wiem, co zrobię. Mogłem dziś umrzeć, ale przybyłem tutaj i moje życie jest uratowane Co się stanie, nie wiem? Ahmed, zdesperowany uchodźca z Iraku.
Każdy, kto zostanie przyjęty przez Czerwony Krzyż, powróci do swojego kraju pochodzenia. Rząd iracki od kilku dni wzywa swoich obywateli do powrotu. Pierwszy lot ewakuacyjny zaplanowano na czwartek z Mińska, dokąd władze białoruskie zabiorą wnioskodawców.
Według polskiej policji noc na granicy była spokojna. Tylko kilka małych grup próbowało przekroczyć płot do Polski.
drz, TN.cz
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.