Pięć dziewcząt († 15 lat) zginęło w pokoju zagadek w Polsce: zamiast zwykłej zabawy walczyły o przetrwanie

Urodziny jednego z nich świętowało pięciu kolegów z klasy w Polsce. Mieli zaledwie 15 lat i całe życie przed sobą. Pozwalają się zamknąć w pokoju ewakuacyjnym, korzystając z serii zadań, aby znaleźć sposób na ucieczkę.

Jednak w budynku atrakcji wybuchł ogromny pożar i wszyscy udusili się, zanim przybyła pomoc. Gry escape, zwane także grami escape, stały się ostatnio bardzo popularną formą rozrywki. Gracze dobrowolnie pozwalają się zamknąć i rozwiązać różne logiczne zadania, aby uciec. W piątkowy wieczór pięć dziewcząt z klasy w Koszalinie na północy Polski pozwoliło się zamknąć w pokoju o powierzchni 7 metrów kwadratowych. Kiedy byli w środku, w poczekalni na zewnątrz pokoju wybuchł pożar.

Przyczyną pożaru był wyciek gazu z butli służących do ogrzewania. Płomienie rozprzestrzeniały się bardzo szybko, a cały budynek wypełnił się toksycznym dymem.. Mężczyzna (26 lat) odpowiedzialny za escape room próbował dotrzeć do dziewcząt, ale ogień mu na to nie pozwolił. Doznał poważnych poparzeń i wymagał hospitalizacji. Strażacy w końcu weszli do pomieszczenia ze specjalnymi narzędziami. Jednak do tego czasu wszystkie dziewczyny się udusiły.

Prezydent Andrzej Duda nazwał to „wielką tragedią”. „Pięć wesołych dziewcząt, które dopiero zaczynały żyć, straciło życie. Niech Bóg ma w opiece ich rodziców i bliskich” – powiedział Duda.Wczoraj w Koszalinie ogłoszono dzień żałoby i ludzie udają się na miejsce tragedii, aby zapalić znicze.



Otwórz galerię

Minister spraw wewnętrznych Joachim Brudziński nakazał przegląd środków bezpieczeństwa we wszystkich podobnych atrakcjach w Polsce. W kraju jest około tysiąca pokoi ewakuacyjnych. Podobną liczbę mamy np. w Wielkiej Brytanii, gdzie w 2013 roku było ich zaledwie siedem. Pokoje zagadek cieszą się także popularnością na Słowacji.

Tożsamość piątej ofiary nie została jeszcze ujawniona.

Poinformowała o tym w niedzielę polska prokuratura oskarżyła swojego 28-letniego właściciela o celowe spowodowanie zagrożenia pożarowego w pokoju ewakuacyjnym i nieumyślne spowodowanie śmierci ludzi w płomieniach. O tym poinformował Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, cytowany przez polską agencję PAP.

Prokuratura ustaliła, że ​​podejrzanym jest Miłosz S. Według niej aresztowany mężczyzna zaniedbał zapewnienie dróg ewakuacyjnych, które umożliwiłyby dziewczynom ucieczkę w przypadku pożaru. Obrońcy oskarżonych powiedzieli, że są „zdruzgotani” śmiercią dziewcząt i złożyli kondolencje ich rodzinom, ale odrzucili zarzuty dotyczące zaniedbania lub wykroczenia.

Frederick Howe

„Irytująco skromny fan Twittera. Skłonny do napadów apatii. Gracz. Certyfikowany geek muzyczny. Twórca. Zapalony odkrywca. Student-amator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *