Właścicielka Rakówa Čenstochová jest zainteresowana zakupem Tatrany Prešov

Raków Čenstochová pisze niezwykle ciekawą historię o polskiej piłce nożnej. Czy coś podobnego warzy się na Słowacji?

Sieci społecznościowe i przestrzeń medialna w kraju naszego północnego sąsiada – w tym portal telewizja publiczna TVP – ukazało się kilka ciekawych informacji.

Najstarszy słowacki klub piłkarski (w maju będzie obchodził 126-lecie istnienia) może wkrótce mieć nowego właściciela. O zakupie Tatrany Prešov, która obecnie gra w II. lidze, zainteresowana jest grupa skupiona wokół 46-letniego polskiego przedsiębiorcy z branży elektroniki użytkowej Michała Świerczewskiego.

W swoim rodzinnym kraju osiągnął już husarski wyczyn piłkarski i wciąż go udoskonala. Pod koniec 2014 roku przejął klub z Rakowa Čenstochovej, grającego wówczas w trzecich najwyższych rozgrywkach.

W 2019 roku Raków dotarł do Ekstraklasy i dziś jest częścią absolutnej czołówki polskiego futbolu. To aktualny mistrz kraju, występujący jesienią w fazie grupowej Ligi Europejskiej i mający na swoim koncie dwa triumfy w Pucharze Polski. Jego mocy posmakowali także piłkarze Spartaka Trnava. Nie wystarczyły mu one w zeszłym sezonie w eliminacjach Ligi Konferencyjnej (0:2 u siebie, 0:1 na wyjeździe).

Najpierw audyt, potem zatwierdzenie przez miasto

Przedstawiciele Tatransu nie chcą na razie komentować tej sprawy. Z naszych informacji wynika, że ​​wkrótce powinien odbyć się audyt, który pozwoli ocenić sytuację finansową klubu.

Potem nadejdzie następny etap. Sprzedaż musiałaby uzyskać zgodę burmistrza Preszowa i zostać przedstawiona do zatwierdzenia radzie miasta, gdyż obecnie większościowym udziałowcem klubu piłkarskiego jest miasto. Konieczne byłoby także określenie celu sprzedaży.

„Odciążyłoby to budżet miasta, klub przeszedłby w ręce prywatne. Zajmowaliby się tym ludzie, którzy chcą grać w piłkę nożną i żeby było to częścią ich działalności” – podało źródło, które chciało pozostać anonimowe.

O tym było już dawno głośno „Klub stara się znaleźć optymalną opcję, aby finansowo był w dobrych rękach. W Preszowie nie ma takiego potencjału gospodarczego, który mógłby wynieść go do pierwszej ligi”. W praktyce oznacza to, że w obecnych warunkach nie ma możliwości znalezienia inwestora, który byłby skłonny zainwestować w piłkę nożną choćby pół miliona euro.

Większe zainteresowanie, trochę mniej problemów

Potencjalny nowy właściciel klubu wpadł na pomysł, aby w Preszowie grać kilku narodowych zawodników, uzupełnionych o młodszych, wartościowych piłkarzy, którzy mogliby wtedy rozwijać się w sprzyjających warunkach.

Udało nam się też dowiedzieć, że to nie jedyne w tej chwili badanie zainteresowania zakupem Tatranu. To samo miało miejsce w niedawnej przeszłości, ale były dwa problemy. Nieistniejący stadion, czyli historia klubu i akademii młodzieżowej.

Czego UEFA żąda od Preszowa?  Dotyczy to także komentatorów, nie mogą oni siedzieć pod sobą.

W ciągu sześciu miesięcy drugie turbulencje ustąpiły. Budowa stadionu piłkarskiego w Preszowie również znajduje się w centrum uwagi opinii publicznej, ponieważ za półtora roku będzie to jedno z miejsc najważniejszego festiwalu sportowego na Słowacji: za rok Mistrzostw Europy do lat 21. „Ten stadion przeżył kilka zgonów klinicznych” – mówi Rastislav Mochnacký, dyrektor Futbal Tatran Arena. Omówił aktualne szczegóły ŠPORT.sk.

Od tego czasu lody się przesunęły. W tym sezonie, po czteroletniej przerwie, nastolatki z Preszowa po raz kolejny biorą udział w najwyższych słowackich zawodach. Trwa także budowa nowego stadionu, który w przyszłym roku ma gościć Mistrzostwa Europy do lat 21, choć od początku borykał się z kilkoma problemami.

Andrea Paul

„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *