Wagnerowie pod Bachmutem ścierają się z rosyjskimi najemnikami z innych ugrupowań – Świat – Aktualności

Najemnicy z rosyjskiej prywatnej firmy Vagner działającej na Ukrainie ścierają się z bojownikami z innych nowo utworzonych prywatnych grup wojskowych, które mają być powiązane z rosyjską firmą gazową Gazprom. Według rosyjskojęzycznego serwera BBC News od kilku tygodni zwracają na to uwagę prorosyjskie media i komentatorzy internetowi.

Jednak ani rosyjskie Ministerstwo Obrony, ani Gazprom nie uznają istnienia tych grup najemników. Jednak pod koniec kwietnia lider grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn skrytykował walczące na Ukrainie ugrupowania Potok, Fakel czy Plamja.

WIDEO: Wiosna jest tutaj. Czy Ukraińcy mają już hasło do kontrataku?

#SpringIsHere – Wiosna jest tutaj. Czy to hasło przewodnie ukraińskiej ofensywy mającej na celu wypędzenie Rosjan z terenów okupowanych? Wideo: Ministerstwo Obrony Ukrainy

Skarżył się w szczególności w rozmowa, który został opublikowany przez dziennikarza agencji informacyjnej RIA FAN Aleksandra Simonowa na jego koncie telegramowym o nazwie Pozyvnoj Brjus. „Ludzie, którzy mają pieniądze, myślą, że teraz jest to najlepszy temat, aby stworzyć prywatną firmę wojskową. Dlatego zaczynają się mnożyć. To prywatna firma wojskowa Gazpromu Potok, firma wojskowa (miliarder Andriej) prywatna firma wojskowa Bokariewa Redut, po trochu każdego” – powiedział Prigożyn. Dodał, że najemnicy z innych grup, podobnie jak jego ludzie, działają w pobliżu Bachmutu we wschodniej Ukrainie i często są wysyłani do osłaniania skrzydeł na odcinku frontu, na którym atakują Wagnerzy.

WIDEO: Rosjanie przynieśli zniszczenie. Co pozostało z Bachmuta?

Przed rosyjską inwazją w zeszłym roku w Bachmucie na Ukrainie mieszkało ponad 70 000 ludzi. Dziś miasto to dymiąca ruina. Wideo: 112. Brygada Obrony Terytorialnej

W wywiadzie skrytykował, że najemnicy z innych ugrupowań opuszczają swoje stanowiska z powodu niedostatecznego wyszkolenia lub zaopatrzenia. Prigożyn powiedział również, że kolejną przeszkodą dla nowych prywatnych firm wojskowych jest brak sił powietrznych, artylerii, amunicji, dronów, a nawet lekarzy i dobrego przywództwa. Według niego np. bojownicy grupy Potok otrzymują wysokie nagrody finansowe.

We fragmencie opublikowanego filmu Prigożyn rozmawia następnie z nieznanymi najemnikami i zarzuca im opuszczenie pozycji pod Bachmutem, gdzie wcześniej ginęli bojownicy z szeregów wagnerowców. W odpowiedzi na jego nagany bojownicy narzekają na problemy z komunikacją, amunicję i chaos przywódczy.

Ucz się więcej Washington Post: Szef Grupy Wagnera na Ukrainie zaoferował ujawnienie pozycji wojsk rosyjskich

Podobnie Aleksander Koc, korespondent wojskowy rosyjskiej gazety Komsomolskaja Prawda, skomentował ugrupowania Potok, Fakel i Plamja. „Rekrutują ochotników, a potem przekazują ich MON. Ale nie wystarczy stworzyć prywatną kompanię wojskową, trzeba zadbać o jej skuteczność, wyposażyć i uzbroić, nadać ideologię, jak w kompanii wojskowej pozbawionej Wagnera i oczywiście trzeba trenować, trenować i trenować (swoich bojowników)” – cytuje BBC korespondent wojskowy.

WIDEO: Prigożyn krzyczy na dowódców armii rosyjskiej (4 maja 2023 r.).

Co więcej, na koncie Telegram innego prorosyjskiego blogera wojskowego, Wojenkora Jewgienija Linina, zamieszczono w kwietniu wideo, w którym bojownicy grupy Potok skarżyliby się na złe warunki na froncie głównodowodzącemu armii, czyli prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi. Bojownicy na filmie twierdzą, że zostali zmuszeni do wycofania się ze swoich pozycji z powodu braku zapasów i nieodpowiedzialnego przywództwa. Twierdzą też, że dyrekcja Wagnera uniemożliwiła im wycofanie się w bezpieczne miejsce i zagroziła represjami.

WIDEO: Ukraińscy generałowie, których boją się Rosjanie

Joy Perry

„Amatorski ewangelista popkultury. Gracz. Student przyjazny hipsterom. Adwokat kawy. Znawca Twittera. Odkrywca totalny”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *