W Polsce powstał system mafijny, policja bił też kobiety – mówi tłumacz Jagodziński

Niedawno na czesko-polskim pograniczu w Czeskim Cieszynie odbył się festiwal Kino na granicy.

Organizator jej działu literackiego, tłumacz i były organizator spotkań czeskiej i polskiej opozycji, Andrzej Jagodziński, w jednym z wywiadów opisuje warunki panujące w Polsce i wyjaśnia, dlaczego ludzie się tam boją.

W jego przypadku nie mówi o strachu, ale o poczuciu rozpaczy. – I to jest naprawdę gorsze niż strach. Wolę się bać – mówi Jagodziński.

Porównując czeską i polską demokrację, gdzie widzisz sytuację bardziej pozytywnie?

Na pewno w Czechach.

Czy nowy czeski prezydent też ma w tym swój udział, czy też powiedzielibyście to samo pół roku temu, kiedy głową państwa był jeszcze Miloš Zeman?

Powiedziałbym to samo, ponieważ od prawie ośmiu lat Polska jest rządzona przez Prawo i Sprawiedliwość w sposób, jakiego nie było u nas od 1989 roku. Zmieniły się u nas rządy, ale system demokracji pozostał zasadniczo nienaruszony. Dziś wszystkie instytucje demokratyczne leżą w gruzach i tylko niektóre jeszcze się bronią, na przykład sądy.

Ale na przykład Trybunał Konstytucyjny jest nielegalnie okupowany, są ludzie wybrani nielegalnie. Ponadto w Sądzie Najwyższym zasiada połowa sędziów, których Trybunał Europejski uznał za nielegalnych. Dziś publiczne radio i telewizję można porównać tylko do komunistycznego radia i telewizji, ale w najgorszych czasach.

Co nie podlega cenzurze w Polsce?

Nadal mamy wolne media: prywatne stacje telewizyjne i radiowe, gazety i czasopisma, wydawane są doskonałe książki, prezentowany jest wielki teatr. Otóż ​​wszystko to bez wsparcia instytucji państwowych. Z drugiej strony polskie media publiczne kreują fikcyjny obraz świata, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Czy przeciętny Polak zdaje sobie z tego sprawę?

Połowa ludzi o tym wie, a druga połowa nie. Uważa, że ​​taka jest rzeczywistość. Ponadto istnieje zinstytucjonalizowany system kradzieży. W Polsce stworzono państwowy system mafijny i prawo jest do niego tak dostosowane, że jest to poniekąd prawie legalne.

Ty to nazywasz dyktaturą?

Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów Denník N.

Czy jesteś abonentem?

Joy Perry

„Amatorski ewangelista popkultury. Gracz. Student przyjazny hipsterom. Adwokat kawy. Znawca Twittera. Odkrywca totalny”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *