Rzucali przedmiotami i atakowali siły bezpieczeństwa. Policja postawiła zarzuty polskim kibicom

Policja w Birmingham postawiła łącznie zarzuty 46 kibicom w związku z czwartkowym meczem Ligi Europejskiej Konferencji 2:1 pomiędzy Aston Villą a Legią Warszawa. Większość z nich dopuściła się naruszenia porządku publicznego (43), dwóch zaatakowało funkcjonariuszy policji, a jeden uzbrojony był w nóż.

Mecz rozpoczął się zgodnie z planem, jednak siły bezpieczeństwa nie wpuściły przed rozpoczęciem żadnego kibica Legii na teren stadionu. Kibice gości nie mogli wejść na teren obiektu i rzucali w funkcjonariuszy policji różnymi przedmiotami, w tym flarami.

W wyniku zdarzenia rannych zostało czterech policjantów, dwa psy policyjne i dwa konie. „Wszyscy mężczyźni oprócz jednego oczekują na proces. Został on zwolniony za kaucją i zostanie przesłuchany w późniejszym terminie. W tej sprawie utworzono specjalny sąd pokoju w Birmingham” – dodał. agencja DPA zacytowała oficjalne oświadczenie policji.

Do Villa Park przybyło 1000 polskich kibiców, którzy nie otrzymali jednak biletów na pojedynek. „Konflikt niewątpliwie był spowodowany problemem przydziału biletów. Tą sprawą zajmą się władze piłkarskie, a w szczególności UEFA i oczekuję od nich zdecydowanych decyzji”. – powiedział zastępca komendanta policji Damian Barratt.

Wyjaśnił, że normalny proces przydzielania biletów polega na tym, że klub gospodarzy dostarcza je drużynie gości za pośrednictwem UEFA: „Niestety tak się nie stało. W rezultacie żaden kibic nie miał biletów i nie było nikogo, kogo moglibyśmy potencjalnie bezpiecznie wpuścić na stadion. Z tego powodu podjęliśmy środki ostrożności i nie otwieraliśmy kołowrotów”. Trener polskiej drużyny Kosta Runjaič nie chciał komentować tych groźnych scen.

„Nie będę komentował tego, co wydarzyło się poza stadionem. Powiem tylko, że jako zespół dobrze reprezentowaliśmy polską piłkę nożną. Nie zasłużyliśmy na porażkę”. – oznajmił sternik według agencji DPA. Aston Villa dzięki zwycięstwu 2:1 awansowała bezpośrednio do 1/8 finału EKL z pierwszego miejsca w grupie E. Za dwa tygodnie Legia czeka na własnym boisku z AZ Alkmaar, w którym do utrzymania drugiej pozycji wystarczy remis, co oznacza udział w barażach o ósmą rundę EKL. W przypadku porażki holenderski przeciwnik ją pomija.

Andrea Paul

„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *