Czeskie zwycięstwo. Polska musi natychmiast zaprzestać wydobycia w kopalni Turów

Czechy złożyły w lutym pozew przeciwko Polsce w sprawie ekspansji górnictwa. Według Republiki Czeskiej zagraża to jakości wody pitnej dla mieszkańców Kraju Libereckiego. Zdaniem strony czeskiej Polacy łamią unijne prawo zezwalając na kontynuowanie wydobycia bez oceny jego wpływu na środowisko. Sąsiednia Saksonia jest również zaniepokojona utratą wody, kurzem i hałasem. Turów leży na krańcu między terytorium Czech i Niemiec.

Czeski proces zawierał również wniosek o wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd UE. Trybunał wydał w piątek orzeczenie w trybie prejudycjalnym. Nie wiadomo jeszcze, kiedy można się spodziewać ostatecznego werdyktu.

Z drugiej strony, kilka dni temu polskie władze wydały koncesję na wydobycie węgla brunatnego w Turowie do 2044 roku. Kopalnia ma poszerzyć się do 30 kilometrów kwadratowych, a Polacy planują eksploatację na głębokości 330 metrów.

„Kontynuacja wydobycia węgla brunatnego i innych skał towarzyszących ze złoża Turów jest w ocenie Ministra zgodna z zasadą racjonalnego gospodarowania. Uzasadniono zatem opublikowanie decyzji zezwalającej na dalszą eksploatację kopalni” – stwierdza polski komunikat prasowy o zezwoleniu na kontynuację wydobycia, którego kontynuacja pozwoli również na kontynuację pracy pobliskiej elektrowni, która zapewnia kilkuprocentowy pobór energii elektrycznej w Polsce – dodało w decyzji Ministerstwo Środowiska w Warszawie kierownika wydziału Michał Kurtyka.

Elektrownia opalana węglem brunatnym pokrywa około 5% polskiego zużycia energii elektrycznej, ale według sądu Polska nie udowodniła, że ​​zamknięcie kopalni spowoduje problemy dla polskiej energetyki. Sąd luksemburski postawił więc na pierwszym miejscu obecne interesy i prawa Czechów wokół Turowa.

Warszawa odrzuca jako bezpodstawne twierdzenie Czech, że na pograniczu brakuje wody pitnej z powodu wydobycia w kopalni, co budzi silną pasję.

Pożyczka: Chętnie negocjujemy odszkodowanie

Z drugiej strony z zadowoleniem przyjął decyzję gubernator regionu libereckiego Martin Půta (SLK), który od dawna sprzeciwiał się ekspansji górnictwa. „Za sytuację odpowiada PGE (polski właściciel kopalni, przyp. red.) oraz niechęć do negocjowania wpływu wydobycia na życie mieszkańców terenów najbliższych gmin czeskich. Nasza chęć negocjowania środków i odszkodowań nadal obowiązuje. Przygotowujemy kolejne szczegóły” – napisał polityk na Twitterze.

– Jestem bardzo zadowolony ze wszystkich naszych obywateli i dziękuję wszystkim, którzy pomagają nam w prawnej walce o nasze środowisko – powiedział minister środowiska Richard Brabec z ruchu TAK, który nazwał to pierwszym wielkim zwycięstwem w konflikcie turowskim. Czeski oddział organizacji Greenpeace określił wynik jako „wielkie zwycięstwo mieszkańców wokół kopalni i dla klimatu”.

Polski rząd nie skomentował jeszcze decyzji sądu, ale szybko pojawiły się pierwsze reakcje polityczne. Oburzenie wyrazili m.in. politycy konserwatywnej i nacjonalistycznej Solidarności Polska, rządzącej w koalicji z partiami Sprawiedliwości i Sprawiedliwości (PiS) i Accord.

„Niemcy otwierają nowe kopalnie węgla, a Polska musi je zamknąć z dnia na dzień, jak nakaże Trybunał Sprawiedliwości UE. Czy rozumiesz teraz, o co toczy się gra w sądownictwie? co dzieje się w Polsce – powiedział Sebastian Kaleta, poseł i sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Jednocześnie zetknął się z wieloletnim spór o reformy sądownictwa rządu, który został skrytykowany przez Komisję Europejską i częściowo obalony przez sąd UE.

Polityk zamieścił również na Twitterze zdjęcie sędziego sądu UE, który zdecydował o zastosowaniu środka tymczasowego.

Partyjny kolega Kaleta i europoseł Patryk Jaki nazwał ten środek „ogromnym skandalem, na który nie można przejść bez odpowiedzi”. Politycy opozycji generalnie twierdzą, że jest to efekt dotychczasowej polityki rządu. „Wspólnota i współodpowiedzialność” – to niezwykle trudne terminy dla grupy PiS, której rząd wymaga zrozumienia. Dzisiejsze orzeczenie TSUE to okrutna i kosztowna lekcja – napisał lewicowy eurodeputowany i były premier Marek Belka.

Polska grupa państwowa PGE, która jest właścicielem i operatorem kopalni, określiła tę decyzję jako drogę do „dzikiej transformacji energetycznej” i klęskę unijnej polityki klimatycznej. PGE ostatnio wynajmowała powierzchnię reklamową w Czechach, gdzie promowała ekspansję górnictwa w Turowie, np. pojawiły się w centrum Pragi.

Obecny polski rząd przegrał niedawno spór środowiskowy w Trybunale Sprawiedliwości UE dotyczący wycinki lasu liściastego w Białowieży. W 2017 roku sąd nakazał natychmiastowe wstrzymanie wyrębu pod groźbą wysokich kar finansowych. Około pół roku później wyrok potwierdził, że lasy zostały nielegalnie wycięte.

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *