Gwizdy, potyczki, rozsypywanie flagi. Słowaccy posłowie negocjowali porozumienie z USA

Słowacki parlament rozpoczął negocjacje w sprawie umowy o współpracy obronnej ze Stanami Zjednoczonymi we wtorek po południu, ale nadzwyczajne posiedzenie zostało przerwane wkrótce po rozpoczęciu z powodu obstrukcji niektórych posłów opozycji przez około kwadrans. Prezydent wielokrotnie odraczał posiedzenie z powodu dalszych utrudnień. Wieczorem, po ciągłej obstrukcji posłów ze skrajnie prawicowej partii Kotlebovci – Partii Ludowej Nasza Słowacja (LSNS), parlament zakończył debatę, w której tylko dwóch z trzech zarejestrowanych deputowanych zdołało zabrać głos. Według prezesa Borisa Kollára Rada Narodowa sama podejmie decyzję w sprawie porozumienia w środę.

Partie opozycyjne sprzeciwiają się porozumieniu i, jak wynika z wcześniejszego sondażu, większość słowackiej populacji nie aprobuje jej zawarcia. W południe w południe kilkadziesiąt osób demonstrowało przeciwko traktatowi, nad którym posłowie powinni głosować w najbliższych dniach.

Porozumienie, które w zeszłym tygodniu podpisali przedstawiciele obu krajów, umożliwi amerykańskim żołnierzom korzystanie z infrastruktury dwóch słowackich lotnisk wojskowych. Bratysława mogła wtedy otrzymać od USA dotację finansową na ich modernizację. Porozumienie wymaga jeszcze zatwierdzenia przez parlament, a następnie ratyfikacji przez prezydent Zuzanę Čaputovą.

Po rozpoczęciu wtorkowego spotkania dwóch posłów opozycji niosących słowacką flagę najpierw zajęło mównicę, a inni walczyli z kolegami z koalicji rządzącej, którzy z kolei rozwinęli flagę ukraińską na sali obrad, najwyraźniej po to, by wyrazić poparcie Kijowa dla ewentualnego konfliktu zbrojnego z Rosją. Dwukrotnie skazany w przeszłości poseł Andrej Medvecký odpowiedział polewaniem wody na ukraińską flagę. Incydent skrytykowała ambasada Ukrainy na Słowacji. Odwiedzający wówczas Ukrainę szef słowackiej dyplomacji zapowiedział już, że Bratysława za pośrednictwem dyplomacji przeprosi.

Posłowie opozycji zaczęli wtedy gwizdać początek przemówienia ministra obrony Jarosława Nady, a po tym, jak spotkanie przerwał lider skrajnie prawicowej Partii Ludowej Kotlebovci, Nasza Słowacja Marian Kotleba, minister parlamentu Boris Kollár.

Niedługo wcześniej Kollár wydalił z Izby kilku deputowanych LSNS, w tym Kotlebę. Zawsze jednak pozostawali w Izbie Poselskiej, w której nie ma straży parlamentarnej, której członkowie mogliby usunąć wykluczonego posła z izby.

Poseł OĽaNO Andrej Stančík również skomentował zachowanie rodziny Kotlebów, pisze dziennik MŚP. „Jako poseł wyraźnie potępiam przemoc okazywaną przez faszystów w parlamencie. Jest niegodna członków Rady Narodowej. Wstydzę się takiej mowy nienawiści. Zapewniam, że nie damy się zastraszyć” powiedział.

Na gwizdek i krzyki niektórych deputowanych Naï kontynuował swoje przemówienie. „Porozumienie zapewnia obywatelom większe bezpieczeństwo. Umowa wyraża naszą orientację w polityce zagranicznej. Stany Zjednoczone są bez wątpienia naszym najlepszym sojusznikiem” – powiedział Nai.

Po przemówieniu Naï posłowie LSNS nadal przeszkadzali, a prezydent kilkakrotnie przerywał posiedzenie z powodu ich syczenia. Później w debacie interweniowało dwóch posłów opozycji. Podczas kolejnego przemówienia jednego z posłów rządu, jeden z posłów LSNS zagrał następnie za pomocą głośników syrenę.

Po przerwie marszałek Sejmu zakończył debatę nad propozycją, która została zatwierdzona przez Izbę. Jest to raczej wyjątkowy kamień milowy w historii słowackiego parlamentu. Wcześniej tego dnia Kollár ostrzegł opozycję, że zasugeruje zakończenie debaty, jeśli obstruk będzie się utrzymywał.

Izba Deputowanych odrzuciła prośbę prokuratora generalnego Maroša Żylinki o zabranie głosu w debacie. Według słowackich mediów Żylinka chciała powiedzieć parlamentarzystom, że porozumienie w sprawie pozostania wojsk sowieckich po inwazji 1968 r. było dla ówczesnej Czechosłowacji korzystniejsze niż obecne porozumienie ze Słowacją i Stanami Zjednoczonymi. Na przykład Węgry i Polska zawarły już podobną umowę ze Stanami Zjednoczonymi.

Lider opozycyjnych Socjaldemokratów (Smer-SD) i były premier Robert Fico powiedział, że umowa nie zwiększy obronności kraju i pomoże zwiększyć napięcia. Fico, podobnie jak inni przedstawiciele słowackiej opozycji, sprzeciwia się porozumieniu, które Bratysława zaczęła negocjować ze Stanami Zjednoczonymi za rządów Smer-SD.

W badaniu przeprowadzonym przez Median SK na przełomie stycznia i lutego 54% Słowaków wypowiedziało się przeciwko porozumieniu ze Stanami Zjednoczonymi, przeciwnego zdania było 32% respondentów.

Przedstawiciele słowackiego rządu już wcześniej zapowiadali, że umowa nie zagraża suwerenności kraju i nie zakłada utworzenia na Słowacji zagranicznych baz wojskowych, jako partii opozycyjnych czy słowackiej Prokuratury Generalnej.

Zdaniem polityków rządowych nie wszyscy członkowie czteroosobowej koalicji rządowej, która ma zdecydowaną większość w izbie niższej, poprą w głosowaniu układ ze Stanami Zjednoczonymi. Izba głosowała, że ​​debata na temat traktatu ze Stanami Zjednoczonymi będzie kontynuowana nieprzerwanie; Posłowie będą następnie głosować nad dokumentem na regularnym posiedzeniu Izby, które odbywa się w tych dniach i zostało zawieszone w związku z negocjacjami w sprawie porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi.

Kilka dni temu klub parlamentarny rządowego ruchu „Zwykli ludzie i Niezależni” (OĽaNO) otrzymał anonimowe pismo premiera Eduarda Hegera z groźbą z łuską. „Każdy poseł, który zagłosuje na traktat, dobiega końca” – powiedział MŚP na co dzień. Według dziennika posłowie uważają zatem, że było to zagrożenie w związku z porozumieniem między Bratysławą a Waszyngtonem.

Prezydent Słowacji Zuzana Čaputová, która w imieniu słowackiej strony zakończy proces ratyfikacyjny, poparła wcześniej zawarcie umowy. Nałożyła na tekst klauzulę interpretacyjną, że traktat nie zakłada na przykład baz wojskowych na Słowacji ani broni jądrowej na jej terytorium, a słowacki rząd lub parlament będą nadal decydować o działaniach amerykańskich żołnierzy w tym kraju. Stany Zjednoczone dodały do ​​traktatu podobną klauzulę.

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *