Zatwierdzenie polskiego planu naprawczego skrytykował także unijny komisarz ds. sprawiedliwości – euractiv.sk

Reforma polskiego sądownictwa to tylko kosmetyka, Komisja Europejska zatwierdziła jednak plan naprawy kraju. Pierwsze środki pojawią się dopiero wtedy, gdy kraj spełni wszystkie warunki, ale samo zatwierdzenie dokumentu spotkało się z krytyką trzech komisarzy europejskich, w tym mającego w swoim tece praworządność Didiera Reyndersa.

W środę 1 czerwca Komisja Europejska zatwierdziła plan naprawczy dla Polski o wartości 35,4 mld euro. Jak dotąd Komisja zwlekała z zatwierdzeniem, ponieważ Polska odmówiła wycofania reform sądownictwa, które podważają niezawisłość sądownictwa.

„Osiągnęliśmy ten punkt po długich i intensywnych negocjacjach, jednocześnie zajmując się niektórymi podstawowymi kwestiami w zakresie praworządności, które mają wpływ na środowisko inwestycyjne” – powiedział komisarz ds. gospodarki Paolo Gentiloni.

Unijne pieniądze na odbudowę po pandemii były uzależnione od zatwierdzenia reform, które w Polsce przybrały również formę przywrócenia w kraju praworządności. Szczególnym punktem spornym była wprowadzona w 2018 r. Izba Dyscyplinarna, którą Trybunał Sprawiedliwości UE nakazał zawiesić ze względu na obawy o niezawisłość sądownictwa.

Izba Dyscyplinarna nie została ukonstytuowana tak, jak powinna być organem niezależnym, czyli bez wpływu polityków. Efektem było odwołanie kilku krytycznych wobec rządu sędziów, którym grożono ściganiem.

Polski parlament w zeszłym tygodniu zatwierdził projekt ustawy o zastąpieniu izby nowym organem, pomagając odblokować około 24 miliardów euro dotacji i 12 miliardów euro pożyczek na odbudowę kraju.

Jednak zatwierdzeniu planu nie towarzyszy automatycznie wypłata pieniędzy dla Polski. Na przykład Słowacja otrzymała 13% zaliczkę z planu odbudowy bez konieczności realizacji celów pośrednich. Komisja podkreśliła, że ​​przed uwolnieniem środków sprawdzi, czy wszystkie uzgodnione z Warszawą zmiany zostały wdrożone – powiedziała szefowa UE Ursula von der Leyen.

„Zatwierdzenie tego planu wiąże się z wyraźnymi zobowiązaniami Polski do niezależności sądownictwa, które będą musiały zostać spełnione, zanim będzie można dokonać faktycznej płatności” – wyjaśniła.

Krytycy z naszych własnych szeregów

Jednak nawet samo zatwierdzenie planu odbudowy przed spełnieniem wszystkich wymogów spotkało się z krytyką, także w szeregach unijnych komisarzy.

Trzech z 27 komisarzy UE odpowiedziało na zatwierdzenie listem, w którym wyraziło swoje zaniepokojenie i zażądało ścisłego przestrzegania kamieni milowych. Są to komisarze europejscy, których teki dotyczą praworządności: komisarz ds. wartości i przejrzystości Věra Jourová, komisarz do spraw wewnętrznych Ylva Johansson i komisarz do spraw sprawiedliwości Didier Reynders.

Zdaniem Jakuba Jaraczewskiego, eksperta ds. praworządności UE z Democracy Reporting, zmiany uchwalone przez polski parlament to tylko kosmetyk. Izba Dyscyplinarna zostanie zastąpiona Izbą Odpowiedzialności Zawodowej, która ponownie będzie otwarta dla osób powiązanych politycznie z rządem.

Dlatego jego zdaniem Komisja nie powinna uznać tej zmiany za reformę konieczną do przywrócenia zasad praworządności w wymiarze sprawiedliwości. Termin zatwierdzenia tego kroku jest już wyznaczony na pierwszą połowę 2022 r., więc Polsce pozostał niecały miesiąc. Jeśli nie zrobią pierwszych kroków, nie dostaną nawet pieniędzy na dalsze reformy.

„Zły precedens”

Zdaniem wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego Evelyn Regner uwolnienie środków finansowych to „zły precedens” dla kraju.

„Unia Europejska opiera się na wartościach i nie wolno nam tu iść na kompromis” – powiedziała portalowi EURACTIV. Jej zdaniem zatwierdzenie planu naprawczego wiąże się także z tym, że Polska zawetuje wprowadzenie globalnego podatku minimalnego.

„Uważam za rodzaj nieuczciwej presji blokowanie całego pliku tylko dlatego, że mówią, że chcą pieniędzy, nie chcą przestrzegać zasad praworządności i dlatego po prostu to zawetowali. To nie może działać w ten sposób” – powiedział Regner.

Tymczasem polski rząd z zadowoleniem przyjął tę decyzję.

„Cieszę się, że ten długi proces mamy już za sobą” – powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Polski rząd naciska na uwolnienie środków, argumentując, że kraj potrzebuje pieniędzy, aby poradzić sobie z napływem milionów uchodźców uciekających z Ukrainy i ożywić gospodarkę.

Zatwierdzenie planu odbudowy świadczy także o poprawie stosunków między Polską a kierownictwem instytucji europejskich po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Rzeczywiście, Polska opowiada się za sankcjami wobec reżimu Władimira Putina, które proponuje Komisja. Poprawił też wizerunek czarnej owcy Europy wzorcową procedurą przyjmowania uchodźców, co jednak spowodowało rozpad dotychczas ciepłych stosunków między Warszawą a Budapesztem.

Przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen będzie w czwartek w Warszawie, aby ogłosić porozumienie w sprawie uwolnienia funduszy. Rada UE będzie musiała zatwierdzić wniosek w ciągu czterech tygodni.

Morton Nicholls

„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *