WIDEO Protestujący chcieli zaanektować ambasadę Rosji w Polsce: mogą to być toalety publiczne lub zoo

Setki osób wzięły udział w sobotniej, nietypowej akcji protestacyjnej w Warszawie, która polegała na „referendum” w sprawie aneksji ambasady rosyjskiej w Polsce. Organizatorzy nawiązywali w ten sposób do niedawnych aneksji czterech ukraińskich regionów przez Rosję po przeprowadzeniu tzw. referendów, które kraje zachodnie określiły jako sfałszowane i nielegalne. TASR odebrał wiadomość od austriackiego nadawcy publicznego ORF.

Symbolizm

Demonstracja została zorganizowana przez nieformalne ugrupowanie organizacji obywatelskich i praw człowieka. Jak ironicznie stwierdzili, „aneksje są w tym sezonie wściekłością”. Własnymi słowami chcą wezwać polski rząd w liście otwartym do wydalenia ambasadora Rosji z kraju.

Polski portal informacyjny wiadomosci informuje, że w mediach społecznościowych pojawiły się także filmy z ulicy Belwederskiej. Na nagraniu widać długą kolejkę osób czekających na „głosowanie”. Wiele z nich było owiniętych w niebiesko-żółte ukraińskie flagi. Protestujący w nich krzyczą przed budynkiem ambasady Rosji: „Chersoń-Ukraina!” Krym należy do Ukrainy! Donieck-Ukraina! Donbas-Ukraina! Ługańsk-Ukraina! Te ukraińskie terytoria zostały bezprawnie zawłaszczone przez Rosjan.

Pytanie zadane w referendum brzmiało: „Czy jest Pan/Pani za przyłączeniem gmachu i terenu Ambasady Federacji Rosyjskiej w Warszawie przy ul. Belwederskiej 49 i przyłączeniem ich do Polski? Do wyboru były trzy opcje, z których wszystkie brzmiały „Tak”. Organizatorzy sugerowali też, że budynek ambasady rosyjskiej mógłby stać się np. ośrodkiem zakwaterowania uchodźców, domem kultury, zoo czy toaletą publiczną po „aneksji”.

Rosja to kraj terrorystyczny

Sobotni protest był kolejnym w ostatnich dniach. W poniedziałek przed ambasadą Rosji w Warszawie zgromadzili się demonstranci z flagami Ukrainy, Polski, Unii Europejskiej oraz biało-czerwoną flagą Białorusi. Niektórzy niosą też świece i transparenty z napisem „Rosja to kraj terrorystyczny”.

Referendum na Ukrainie

Żaden zachodni kraj ani organizacja nie uznała wyników pseudoreferendum Putina. W październiku prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dokumenty o przyłączeniu do Rosji czterech ukraińskich obwodów – donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego. To krok, którym szef Kremla zakończył formalną aneksję terytorium Ukrainy, co jest jednak sprzeczne z prawem międzynarodowym.

Zachód zwraca uwagę, że „głosowanie” było rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego i nie miało nic wspólnego z zasadami demokracji. Jak informowały władze ukraińskie, rosyjscy okupanci zmuszali mieszkańców okupowanych terytoriów do udziału w tym „pseudo-referendum”, grozili im bronią w ręku i wypędzali z domów tych, którzy odmówili głosowania.

Morton Nicholls

„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *