NATO nie widzi w Chinach swojego przeciwnika, — powiedział lider sojuszu Stoltenberg po dwudniowym spotkaniu w Bukareszcie. Według niego Chiny i ich coraz bardziej asertywne zachowanie na świecie stanowią złożone wyzwanie dla sojuszu.
Ambitny rozwój militarny i technologiczny Chin był również tematem dzisiejszych rozmów na szczeblu ministrów spraw zagranicznych krajów bloku.
„Sojusz Północnoatlantycki jest połączeniem Ameryki Północnej i Europy, ale wyzwania, przed którymi stoi, są globalne” – podkreślił Stoltenberg.
Sojusz na czerwcowym szczycie w Madrycie mówił o Chinach jako o kraju z ambicjami i „przymusowymi praktykami”, zwracając uwagę na swoje cyberoperacje, dążenie do kontroli produkcji kluczowych technologii i szybką rozbudowę potencjału nuklearnego.
Sojusz uważnie obserwuje też stosunki między Pekinem a Moskwą, która w lutym przeprowadziła zbrojny atak na sąsiednią Ukrainę.
Odnosząc się do sytuacji na Ukrainie, Stoltenberg przestrzegał przed lekceważeniem Rosji, mimo że Ukraina poczyniła znaczne postępy na polu walki, i powtórzył potrzebę dalszego wspierania Ukrainy.
„Potrzebują więcej obrony powietrznej, generatorów paliwa i energii” – powiedział sekretarz generalny.
Według Stoltenberga członkostwo Ukrainy w NATO nie stanowi jeszcze problemu, ponieważ „jeśli Ukraina nie obroni się przed (rosyjską) agresją i nie pozostanie niezależnym suwerennym państwem, jej członkostwo w sojuszu automatycznie staje się niemożliwe”. „Musimy robić to krok po kroku” – powiedział Stoltenberg.
Ministrowie spraw zagranicznych w Bukareszcie rozmawiali też o wejściu Finlandii i Szwecji do NATO, które nie zostało jeszcze zatwierdzone przez Turcję i Węgry, czy o współpracy z Bośnią i Hercegowiną, Gruzją i Mołdawią, które „są pod rosyjską presją”.
„Musimy zbudować z nimi trwałe partnerstwo” – zauważył Stoltenberg. (ČTK)
„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.