Krytycy obecnego konserwatywnego rządu polskiego twierdzą, że spory o praworządność UE zagrażają członkostwu Polski w 27-narodowym bloku i stabilności samego bloku, donosi Reuters.
Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że członkostwo kraju w Unii Europejskiej oraz fakt, że Warszawa w momencie przystąpienia w 2004 r. podpisała traktaty, nie oznacza, że kraj ten przyznał najwyższe uprawnienia sądom unijnym. suwerenność Unii.
Premier Mateusz Morawiecki z konserwatywnej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego po tym, jak Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł w marcu br., że reforma sądownictwa promowana przez PiS może zagrozić niezależności sądownictwa kraju. Rozwój wymiaru sprawiedliwości od dawna jest przedmiotem sporu między Warszawą a Brukselą. Podczas gdy polski rząd twierdzi, że wiadomości mają na celu zwiększenie wydajności sądów i pozbycie się pozostałości komunizmu, krytycy postrzegają to jako próbę zdominowania polskiego wymiaru sprawiedliwości przez polityków PiS.
Trybunał Konstytucyjny czterokrotnie odraczał decyzję w sprawie relacji między prawem UE a polską ustawą zasadniczą. Według niektórych krytyków obecnego polskiego rządu było to spowodowane tym, że Warszawa chciała wywrzeć nacisk na Komisję Europejską, aby zatwierdziła plan naprawy polskiej gospodarki po kryzysie koronawirusowym i uwolniła miliardy euro z funduszy europejskich. Ale Bloomberg ostrzegł teraz, że obecna eskalacja sporu może zagrozić dostępowi Polski do pieniędzy.
Przedstawiciele konserwatywnego rządu polskiego, prezydent i posłowie partii rządzących podkreślali w ostatnich miesiącach, że polska konstytucja ma pierwszeństwo przed prawem unijnym, a orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE są w niektórych przypadkach sprzeczne z polskim prawem , powiedział AP. .
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.