Polska przygotowuje się na „czarny scenariusz”: milion uchodźców wojennych

Możesz także posłuchać artykułu w wersji audio.

– W przypadku wojny na Ukrainie będziemy musieli liczyć się z napływem prawdziwych uchodźców uciekających przed śmiercią – ostrzegał kilka dni temu polski wiceminister spraw wewnętrznych Maciej Wąsik.

Według Wąsika Polska powinna być gotowa na przyjęcie nawet miliona osób na granicy z Ukrainą, co jest „najczarniejszym scenariuszem” dla resortu. „To przybycie ludzi uciekających przed ogniem, śmiercią, okrucieństwem wojny”, powiedział polityk prorządowej telewizji Republika. Wezwał również ludzi, aby nie wpadali w panikę i nie wpadali w histerię.

W Polsce mieszka obecnie około 1,2-1,3 miliona Ukraińców, cytuje serwer Onet.pl demografowie z Uniwersytetu Łódzkiego. Szacunek opiera się na danych od operatorów komórkowych, czyli telefonów korzystających z systemu operacyjnego w języku ukraińskim lub rosyjskim i jednocześnie połączonych z terytorium Ukrainy w ciągu roku.

„Te szacunki nie są idealne, bo np. nie uwzględniają grupy małych dzieci, które zwykle nie mają jeszcze telefonu. Ale możemy powiedzieć, że co 30. jest obywatelem Ukrainy w naszym kraju” – powiedział demograf Piotr Szukalski.

Demografowie ostrzegają, że gdyby trzy procent Ukraińców zdecydowało się na ucieczkę do Polski w przypadku konfliktu zbrojnego, oznaczałoby to przybycie miliona osób. Do tej pory do Polski przyjeżdżali głównie obywatele zachodniej Ukrainy, bliższej Polsce kulturowo, językowo i gospodarczo.

Polskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podobno przygotowuje się na ewentualną falę uchodźców. „Chodzi o zorganizowanie przepraw, usług medycznych, akademików i zaopatrzenia. Zgodnie z konwencją genewską, tymi osobami będą się opiekowali z Polski, z czego absolutnie nie rezygnujemy” – powiedział poseł Wąsik, dodając, że będą „prawdziwych uchodźców”.

Na granicy z Białorusią

Swoimi wypowiedziami Wąsik konfrontuje się z odmiennym podejściem polskiego rządu w przypadku prób nielegalnej migracji przez granicę białorusko-polską. Warszawa i inne państwa postrzegają napływ migrantów (często z Bliskiego Wschodu) z Białorusi jako przejaw Wojny Hybrydowej prowadzonej przez reżim Aleksandra Łukaszenki.

Na granicy polsko-białoruskiej rozpoczęto w zeszłym tygodniu budowę 186-kilometrowej metalowej zapory z drutem kolczastym. Ekolodzy ostrzegają, że będzie to miało wpływ na środowisko, w tym na Białowieski Las Chroniony – ogrodzenie uniemożliwi migrację zwierząt, w tym żubrów czy wilków.

W ostatnich tygodniach Rosja skoncentrowała około 120 000 żołnierzy wokół granicy z Ukrainą. Przenosi technologię i personel z Dalekiego Wschodu. Dlatego istnieją obawy o dalszą eskalację sytuacji. Stany Zjednoczone i inne kraje ostrzegły, że Rosja spotka się z ostrą reakcją na Ukrainę.

Kreml zaprzecza, że ​​zamierza zaatakować Ukrainę militarnie. Z drugiej strony domaga się gwarancji bezpieczeństwa od Stanów Zjednoczonych i NATO, w tym zobowiązania, że ​​Ukraina nie zostanie członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jednak Waszyngton odmówił tego w odpowiedzi na pisemne prośby Moskwy.

Morawiecki jedzie do Kijowa

Sytuację w Europie Wschodniej omówiła w piątek Rada Bezpieczeństwa Narodowego pod przewodnictwem prezydenta Andrzeja Dudy. „Bezpieczeństwo, suwerenność, wolność Ukrainy i Białorusi to dla nas ważne i strategiczne kwestie. Cieszę się, że na polskiej scenie politycznej w tych kwestiach jest poczucie głębokiej odpowiedzialności” – powiedział po spotkaniu.

W przeciwieństwie do państw bałtyckich czy Czech, Polska nie wysłała jeszcze ani nie obiecywała Ukrainie pomocy w postaci defensywnego sprzętu wojskowego. O tym powiedział w rozmowie z polskim dziennikiem minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow. „Mamy wieloletnie doświadczenie z polską pomocą humanitarną, ale jeśli chodzi o kwestie wojskowe, takie dostawy jeszcze nie miały miejsca” – powiedział w sobotę polityk.

Ale Ukraina będzie we wtorek przygotowywać Premier Polski Mateusz Morawiecki z PiS odszedł. Musi negocjować m.in. z prezydentem Wołodymyrem Zelenskim. Ukraiński Newsroom BBC w tym kontekście pisze o możliwości utworzenia nowego sojuszu między Kijowem, Warszawą i Londynem. Według źródeł BBC premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson ma odwiedzić stolicę Ukrainy.

Według BBC „Sojusz Trzech” powinien opierać się na współpracy przeciwko „rosyjskiemu zagrożeniu”, aw przyszłości na kwestiach bezpieczeństwa europejskiego. Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Liz Truss po raz pierwszy zabrała głos w sprawie współpracy trójstronnej 21 stycznia.

Choć Morawiecki jedzie do Kijowa, w weekend spotkał się z krytyką polskiej opozycji za jego politykę wobec Ukrainy. Polski premier jako wiceprezes PiS wziął udział w weekend w zjeździe europejskich partii skrajnie prawicowych. Należą do nich np. hiszpański Vox czy francuska strona Marie Le Pen.

Część ugrupowań jest przeciwna Sojuszowi Północnoatlantyckim, a jednocześnie prorosyjska, dlatego przewodniczący polskiej opozycji Platformy Obywatelskiej Donald Tusk nazwał zjazd „spotkaniem faktów antyukraińskiej międzynarodówki”.

Choć Morawiecki powiedział, że „wszyscy przyjaciele” zdają sobie sprawę, że Rosja „stanowi zagrożenie dla suwerenności i integralności terytorialnej państw”, francuski polityk Le Pen zauważył, że strony nie zgadzają się z Ukrainą i Rosją.

W spotkaniu wziął również udział premier Węgier Viktor Orban, który we wtorek leci do Moskwy na spotkanie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Matteo Salvini z ligi włoskiej zaginął w Madrycie.

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *