Była piękna i odnosiła sukcesy. Prowadziła popularny salon fryzjerski w polskiej miejscowości Pszczyna, położonej w województwie śląskim. Ponadto wraz z mężem wychowywała dziewięcioletnią córkę, a Izabela S. miała powitać kolejne dziecko. Spodziewano się, że ciąża będzie przebiegać pomyślnie do 20 września, kiedy nie czuła się dobrze. Jego lekarzem prowadzącym był dr Marcin Leśniewski, prowadzący szpital pszczyński.
Nie zwróciła się do lekarza prowadzącego
Według strony z wiadomościami Fakt.pl jednak nie skonsultowała się z lekarzem, ale z innym ginekologiem. Lekarz skierował ją do szpitala, do którego trafiła następnego dnia. „Wrodzone wady rozwojowe zostały zdiagnozowane u płodu po przyjęciu do szpitala”. powiedziała przedstawicielka rodziny Jolanta Budzowska, prawniczka, zauważając, że w tym samym czasie u Izabele doszło do pęknięcia płynu owodniowego w 22 tygodniu.
Czekali, aż płód umrze
Jednak po usunięciu płodu lekarze podobno czekali, aż serce przestanie bić. „Podczas pobytu w szpitalu zmarła w raportach przesłanych członkom rodziny i przyjaciołom stwierdziła, że zgodnie z informacjami przekazanymi przez lekarzy, ona (lekarze) przyjęła postawę wyczekiwania i drenowała jamę macicy do momentu śmierci płodu, co zostało związane z obowiązującym prawem ograniczającym możliwość legalnej aborcji”, krewni kobiet powiedzieli w oświadczeniu.
Isabelle nigdy nie wróciła do domu. Zmarła w szpitalu, najwyraźniej z powodu wstrząsu septycznego. Budzowska twierdzi, że były powody do przerwania ciąży, ale lekarze tego nie zrobili. Według wspomnianego portalu prokuratura okręgowa w Katowicach poinformowała, że lekarze pacjentki są leczeni antybiotykami. Podobno miała gorączkę i zapalenie.
Bała się
Przed śmiercią Isabel bała się o swoje życie, ale ufała lekarzom. Musiała napisać do swoich bliskich, że boi się sepsy. „To był dla niej traumatyczny czas” Budzowska dodała, dodając, że Izabela zmarła na stole operacyjnym podczas cesarskiego cięcia.
Już nie
Budzowska jest przekonana, że przyczyną śmierci biednej kobiety było orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który w zeszłym roku zaostrzył restrykcyjne przepisy dotyczące aborcji. Rodzina jest szczególnie zszokowana nagłą śmiercią Isabelli. Jej brat Michał Z. udostępnił w mediach społecznościowych poruszający obraz kobiety w ciąży kopiącej własny grób, podczas gdy księża i policja ją obserwują.
„Pamiętaj o kobiecie, która zmarła niedawno w 22. tygodniu ciąży, ponieważ czekała na śmierć. Umarła i niestety wiele innych umrze.” stoi przy fotografii, jej śmierć jest niesiona na barkach księży i polityków. „Lekarze w waszym bigoteryjnym systemie stanęli w obliczu straszliwej fali – ryzykując życie ciężarnej pacjentki lub ryzykując jej pójście do więzienia za złamanie przepisów antyaborcyjnych”. jest napisane dalej. Śmierć Izabeli wywołała w kraju wielkie protesty, a na portalach społecznościowych toczą się różne spory. Kobiety zapaliły świece w oknach, by uczcić pamięć Izabeli.
WIDEO: Polki również jeżdżą do Czech na aborcje. Zgodnie z prawem tylko około tysiąca z nich jest wykonywanych co roku w Polsce
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.