Polska być może znalazła Nową Walię – Świat – Aktualności

Zamiast morsowych wąsów Lech Wałęsa ma brodę, siwiejące włosy zbiera w kucyk, a w uszach ma kolczyki. Mateusz Kijowski, nowa charyzmatyczna platforma ludowa, również w ostatnią sobotę zgromadziła dziesiątki tysięcy demonstrantów na ulicach stolicy Polski.








08.06.2016 11:00



Zdjęcie: ,

Nowy Trybun Ludowy Mateusz Kijowski twierdzi, że jego ruch KOD nie chce obalić legalnie wybranego rządu, ale nie dopuścić do zniszczenia przez niego demokracji w Polsce.




Data ta nie jest przypadkowa: 4 czerwca 1989 roku odbyły się w Polsce pierwsze częściowo wolne wybory. W tym czasie w dużej mierze zwyciężył w nich solidarnościowy ruch opozycyjny przywódcy związku, a następnie prezydenta Wałęsy, który definitywnie pozbawił komunistów monopolu na władzę. Dwadzieścia siedem lat później, choć tym razem po w pełni demokratycznych wyborach, władzę znów sprawuje tylko jedna partia – Prawo i Sprawiedliwość.

Od październikowego zwycięstwa jednokolorowy rząd systematycznie dąży do osłabienia funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego. Kontrowersyjnie umieściła tam swoich ludzi i zmieniając zasady podejmowania decyzji, praktycznie sparaliżowała jej działalność. Konserwatywny rząd krajowy podporządkował także media publiczne, nie tylko kierownictwo państwowej telewizji i radia, ale także twarze na ekranach i za mikrofonami. Manifestując na ulicach, Polacy postanowili zaprotestować przeciwko zmanipulowanym doniesieniom telewizji państwowej, której oglądalność po znaczących zmianach spada.

W ostatnią sobotę wyszli na ulice Warszawy... Foto: SITA/AP, Alik Keplicz

Polska W ubiegłą sobotę na ulice Warszawy wyszło kilkadziesiąt tysięcy demonstrantów. Data ta nie jest przypadkowa: 4 czerwca 1989 roku odbyły się w Polsce pierwsze częściowo wolne wybory.

Organizacją protestów na ulicach kilku miast w Polsce, które trwają od grudnia ubiegłego roku, zajmuje się Komitet Obrony Demokracji (KOD). Ruch KOD założył Mateusz Kijowski, czterdziestoośmioletni technik informatyk, okazjonalnie dziennikarz, bloger i aktywista. Kiedy w listopadzie ubiegłego roku dziennikarz Krzysztof Łoziński nawoływał do utworzenia Komitetu Obrony Demokracji, który miałby reagować na wydarzenia społeczne po wyborach, Kijowski już następnego dnia założył stronę KOD na Facebooku.

Ruch KOD, który od tego czasu krytycznie monitoruje wszystkie działania rządu, w poniedziałkowym liście otwartym poparł strajk pielęgniarek w Polskim Centrum Zdrowia Dziecka. Strajk pielęgniarek, które domagają się lepszych warunków pracy i podwyżki wynagrodzeń brutto o pięćset złotych (114 euro), odzwierciedla pogorszenie się polskiego systemu opieki zdrowotnej. Jednocześnie, jak podkreśla opozycja, to właśnie krytyka polityki społecznej poprzedniego rządu, a także wciąż niezrealizowana populistyczna obietnica wprowadzenia składki w wysokości pięciuset złotych na dziecko zwyciężyła w wyborach PiS . .

Po ostrej reakcji społecznej grupa aktywistów stopniowo sformalizowała swoją działalność, tworząc stowarzyszenie obywatelskie. KOD zaczął domagać się publikacji wyroków Trybunału Konstytucyjnego w Dzienniku Urzędowym, bez których nie uprawomocniłyby się. Co więcej, wyroki, które nie podobały się rządowi, nie zostały dotychczas opublikowane.

Według szacunków miasta w grudniu w pierwszej zapowiedzianej demonstracji KOD w Warszawie wzięło udział około pięćdziesięciu tysięcy osób. Obecny rząd systematycznie stara się minimalizować protesty. Szacunki dotyczące udziału miasta, policji i polskiego nadawcy publicznego TVP wciąż się różnią. We wspomnianych wiadomościach telewizji państwowej obrazy protestów albo są zabronione, albo są zmanipulowane. W marcu tego roku dwie sztandarowe edycje TVP przeciwstawiły się odgórnemu zakazowi i doniosły o proteście, co automatycznie kosztowało je utratę miejsca.

Protesty na ulicach polskich miast trwają od... Foto: SITA/AP, Czarek Sokołowski

Polska Protesty na ulicach polskich miast trwają od grudnia ubiegłego roku.

Lider PiS Jarosław Kaczyński określił kiedyś uczestników protestu jako ludzi gorszych i gorszych. To sformułowanie stało się popularną frazeologią wśród przeciwników rządu i hashtagiem na Instagramie, gdzie uczestnicy protestu, jak na ironię, zaczęli nazywać siebie #gorszysort.

Kaczyński tak ocenił weekendową demonstrację związaną z rocznicą wolnych wyborów, która szczególnie wprowadziła go we współczesną polską politykę: „Dziś znów mamy do czynienia z buntem. Jest to na pewno spór z prawicą władzy, która wygrała wybory i doprowadziła do zmian w Polsce… Nie pozwolimy na to! » Swoim udziałem w proteście wsparli także była premier Ewa Kopaczowa oraz byli prezydenci Bronisław Komorowski i Aleksander Kwaśniewski.

Oprócz społeczeństwa Kijowskiemu udało się zgromadzić znaczną część polskiej opozycji przeciwko rządowi. Ponad dwanaście podmiotów, w tym Partia Zielonych, Partia Nowoczesna i Związek Lewicy Demokratycznej, utworzyło tzw. Koalicję Wolność, Równość i Demokracja. Polityczną wagę koalicji częściowo zmniejsza jednak fakt, że nie uzyskała ona dotychczas poparcia drugiej co do wielkości partii w kraju, Platformy Obywatelskiej, ani współczesnej polskiej wersji hiszpańskiego Podemos, czyli partii LEWICA. Razem.

Ktoś przepowiedział Kijowskiemu, że może stać się „drugą Walią”, bohaterem, który motywuje i mobilizuje ludzi. Kiedy „Gazeta Wyborcza” pyta go, czy polityka opętała go jak hydra, odpowiada, że ​​tak, ale w kolejnych wyborach nie będzie kandydował. Założyciel ruchu KOD odpowiada także na pytanie, co zrobi, gdy uda mu się zawalczyć o zmiany: „No cóż, nie będę o nic walczył, mam nadzieję, że politycy będą o to walczyć. I będziemy patrzeć też na palce przyszłego rządu, bo nie jest prawdą, że tylko obecny rząd jest zły.”

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *