Nie ma powrotu. Uchodźcy mówili o przemocy na granicy polsko-białoruskiej

Wraz z grupą migrantów przeżyli straszne chwile na granicy, gdy armia białoruska pomogła im przejść przez metalowe ogrodzenie. Jednak po przekroczeniu granicy polscy żołnierze wypchnęli ich z powrotem na Białoruś. Czekali na nich białoruscy bojownicy, którzy uniemożliwili im powrót. – Powiedzieliśmy im, że chcemy wrócić do Mińska, stolicy Białorusi. Nie chcemy dalej podążać tą ścieżką ”- powiedział Atallah.

Sytuacja się pogarsza. Według Warszawy migranci próbowali przekroczyć granicę nocą

Ale żołnierze mieli inne rozkazy. „Powiedzieli nam, że nie ma powrotu do Mińska, że ​​możemy jechać tylko do Polski” – kontynuował mężczyzna.

Afgańczyk, który nie chciał swojego imienia, również opowiedział swoją historię. Przeżył bardzo podobną sytuację. Nie pamięta momentu, kiedy utknął między Białorusią a Polską. Jedyną jego opcją była wówczas próba ponownego przekroczenia polskiej granicy z pomocą białoruskich żołnierzy.

Nie było powrotu. „Sami białoruscy żołnierze zmuszają migrantów do przekraczania granic” – powiedział. Jeden żołnierz powiedział mu nawet, że to rozkaz państwowy.

Kiedy powietrze było czyste, wręczono nam szczypce

Afgańczycy uciekli ze swojego kraju po tym, jak w sierpniu talibowie przejęli kontrolę nad Afganistanem. Mężczyzna opisał swój pobyt w białoruskim obozie dla uchodźców. Każdej nocy przybywało wojsko białoruskie, zabierało grupę 30-40 osób i zabierało ich na przeprawę. „Spoglądają na granice, a jak nikogo tam nie widzą, dają kombinerki i zmuszają do przebicia się przez polskie ogrodzenie graniczne” – powiedział.

Migranci zostali aresztowani na Litwie w nowo wybudowanym ośrodku dla uchodźców na granicy białoruskiej w dawnej bazie wojskowej Rudninka.

Setki migrantów. Litwa ogłosiła stan wyjątkowy na granicy białoruskiej

Fakt ten potwierdził inny imigrant, Taer Rezk z syryjskiego miasta Homs. Dodał, że sami żołnierze czasami wiercili dziury w płotach, aby pomóc ludziom uciekającym do Polski lub sąsiedniej Litwy, a tym samym do Unii Europejskiej.

Mimo całego tego doświadczenia Afgańczyk wierzy, że czeka go lepsza przyszłość dla Unii Europejskiej. Od chwili, gdy położył nogi po drugiej stronie granicy, kamień spadł z jego serca i wraz z synem zaczęło się nowe życie. „Teraz czuję się bezpieczniej. Jestem pewien, że buduję tutaj dobrą karierę, a mój syn zdobywa tu dobre wykształcenie. Jego przyszłość jest już bezpieczna” – podsumował.

Unia Europejska, która wielokrotnie nakładała sankcje za łamanie praw człowieka na Białorusi, oskarża Mińsk o przyciąganie migrantów z krajów rozdartych wojną i pogrążonych w depresji, a następnie wysyłanie ich przez granice „piechoty” w celu wywołania gwałtownych walk i wywołania chaosu w Unii Europejskiej.

Pocztowcy i żołnierze na granicy białorusko-polskiej

Nasilają się napięcia na granicy polsko-białoruskiej. Tysiące migrantów próbuje to przezwyciężyć

Unia Europejska postrzega wysłanie tej piechoty przez granicę jako taktykę wojny hybrydowej, która ma ją podważyć. Jednak autorytarny przywódca Białorusi Aleksander Łukaszenko twierdzi, że to Unia Europejska narusza prawa migrantów, odmawiając im swobodnego przemieszczania się.

Zemsta za sankcje

Kryzys graniczny na Białorusi trwa od miesięcy. Białoruś odmawia wykorzystywania migrantów do tworzenia chaosu. Przedstawiciele Unii Europejskiej są przekonani, że Łukaszenka zemści się na swoim reżimie po wyborach, kiedy po raz szósty był kwestionowany jako prezydent. W tym czasie w kraju odbywały się antyrządowe demonstracje, które Łukaszenko bardzo mocno stłumił.

Spory graniczne wymuszają w Polsce, Litwie i Łotwie działania, których nikt się nie spodziewał w Unii. Uroczystość na cześć upadku muru berlińskiego w tym tygodniu zaproponowała wzniesienie płotów i murów na granicy.

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *