Ludzie zaczęli masowe zakupy u naszych sąsiadów. Powodem tego są niższe podatki na żywność i paliwo, które są o wiele tańsze niż na Słowacji. Nadežda Machútová, przewodnicząca Związku Zawodowego Republiki Słowackiej (ZO SR), zwraca uwagę, że turystyka zakupowa jest obecnie tak bezprecedensowa, że natychmiast doprowadziła do dużego napływu odwiedzających i spadku zakupów słowackiej żywności o 5% do 30% handlowców. .
Jak obecnie doświadczają sklepikarze w północnych okręgach Słowacji w wyniku zakupów Słowaków za granicą?
Członkowie ZO SR, działający w północnej Słowacji, wyraźnie odczuwają exodus swoich klientów, spowodowany działaniami podejmowanymi przez Polskę, w tym obniżką VAT na żywność i paliwa. Przypominam ponadto obniżkę VAT na energię i bezpośrednie wsparcie gospodarstw domowych. Jest to zestaw środków, które nie mają sobie równych w czasach coraz wyższej inflacji, do przyjęcia których od dawna się przygotowywali.
Czytaj więcej Turystyka benzynowa w Polsce pełna pasm tanich paliw. Możesz także zaoszczędzić 10 euro za pełny bak (+ konwersje)
O jakim spadku przychodów możemy mówić?
Spodziewaliśmy się takiej reakcji ze strony klientów, bo wzrost cen żywności zawsze był przez ludzi postrzegany bardzo wrażliwie, a zakupy do tej pory kierowane były do Polski. Jednak turystyka zakupowa jest obecnie tak bezprecedensowa, że natychmiast doprowadziła do dużego napływu odwiedzających słowackich sprzedawców żywności i spadku zakupów o 5% do 30%.
Korzystasz z konkretnych statystyk, czy handlowcy skarżą się na Ciebie?
Mamy dane o spadkach bezpośrednio od członków ZO SR, którzy działają na szerszym obszarze przygranicznym. Na przykład z Żyliny wystarczy zatankować w Polsce. Ale nie zapominajmy, że jak tam przyjdą, to też kupią lub odwrotnie.
Czy to tylko problem dla przedsiębiorców z północy kraju, czy też rejestrujecie przedsiębiorców z południa?
Ten problem jest bardziej widoczny na północy, południowa Słowacja nie jest tak dotknięta turystyką zakupową, być może dlatego, że żywność nie jest dużo tańsza, a różnica w cenie paliwa jest niewielka, około 10 centów.
Czy handlowcy mieli ten problem od dawna, czy dopiero teraz po obniżce VAT na żywność i paliwa w Polsce i na Węgrzech problem się pogorszył?
Widzieliśmy też niewielki wzrost zakupów w Polsce tuż przed podjęciem działań, ale dosłownie od 1 lutego torba z naszymi klientami została rozdarta, o czym regularnie donoszą media. A teraz brakuje nam dokładnie takiej samej liczby konsumentów. Jak sytuacja się rozwinie, zobaczymy do sierpnia, bo Polacy od pół roku podejmują działania.
„Zagorzały miłośnik zombie. Praktyk mediów społecznościowych. Niezależny przedsiębiorca. Subtelnie czarujący organizator”.