Elektrownia Zaporoże chwilowo korzystała w nocy z generatorów, zasilanie zostało już przywrócone. Poinformowała o tym ukraińska firma Enerhoatom, która eksploatowała elektrownię przed rosyjską inwazją.
„Wczoraj wieczorem w elektrowni Zaporoże doszło do całkowitego wyłączenia prądu” – poinformował Enerhoatom. Zasilanie zostało przywrócone po kilku godzinach – dodał.
„Siły okupacyjne nie dbają o bezpieczeństwo elektrowni jądrowej w Zaporożu” – powiedział dyrektor Enerhoatom Petro Kotin.
Ukraiński operator informował już wcześniej, że podczas nocnej awarii elektrownia musiała skorzystać z generatorów diesla, co zagroziło bezpieczeństwu największej elektrowni jądrowej w Europie.
Na elektrowni nadal pracują ukraińscy eksperci, a od września 2022 roku sytuację na miejscu będą monitorować także inspektorzy Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.
Elektrownia, zlokalizowana na wschodnim brzegu Dniepru w okupowanej przez Rosję części obwodu zaporoskiego, zmuszona była do podjęcia tych działań po awarii i odcięciu głównych linii zasilających.
Enerhoatom nie podał dokładnej przyczyny awarii, ale podał, że elektrownia została odłączona od głównej linii podczas nalotu – podaje „Kyiv Independent”.
Według Enerhoatomu „20 generatorów diesla uruchomiło się automatycznie, a osiem z nich nadal działało”. Dzięki staraniom ukraińskich specjalistów około godziny 7:00 czasu lokalnego naprawiono główną linię energetyczną.
Głównym niebezpieczeństwem przerwy w dostawie zewnętrznej energii elektrycznej jest ryzyko przegrzania czwartego reaktora elektrowni w wyniku wyłączenia elektrycznych pomp chłodzących. Rosyjskie siły okupacyjne utrzymują go w tzw. trybie „gorącego wyłączenia”. „Urządzenie musi pilnie przejść w tryb zimnego wyłączenia” – podkreślił Enerhoatom.
(ČTK)
„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.