Hadrava był najcenniejszym zawodnikiem w trzysetnym zwycięstwie Węgla w otwierającym meczu i miał najwięcej punktów w rewanżu, który polska strona wygrała w pięciu setach (23). „Podsumowując, wygraliśmy, raz u siebie, awansowaliśmy i pokonaliśmy mistrzów Włoch. To cztery razy droższe” – powiedział 30-letni Hadrava w oświadczeniu. – Udało się i teraz chcę awansować do finału Ligi Mistrzów. Nigdy nie marzyłem o takim sukcesie.
Ostatni sezon spędził w Civitanov, więc chciał się popisać. „To, że nie byłem tylko we Włoszech, że chociaż nie grałem tak dużo w Civitano, to jest we mnie. Nie chodzi o to, że dopiero co przyjechałem lub aby się chronić. Jestem szczęśliwy, że to zrobiłem i że miałem dobrze rozegrałem mecze z Włochami. Tak, to było dla mnie bardzo emocjonalne. Ale nie czułem żadnej urazy do chłopców i byłych kolegów z drużyny – powiedział.
Rozważał nagrodę dla najlepszego gracza w pierwszej grze. „Smakowało niesamowicie. Część tych meczów miała dla mnie osobiste znaczenie” – przyznał Hadrava. Po meczu usłyszał gratulacje od swoich byłych kolegów z drużyny. „Powiedzieli mi, że to dobry mecz. Nie sądzę, że to brak szczerości”.
Przed krótką przerwą we Włoszech Hadrava grał w Olsztynie przez cztery lata. Teraz pokazuje, że dobrze sobie radzi w Polsce. „Możliwe, że siedzę tutaj, czuję się tu bardziej jak w domu. Dużą rolę odgrywa psychika, więc może to wpływa na występ” – pomyślał. Cieszy się wsparciem czeskich kibiców na widowni podczas domowych rozgrywek. „Jest super. Naprawdę to doceniam, a po walce z nimi wygłoszę mowę, przywitam się z nimi”.
W ekipie Jastrzębskiego Węgla musiał walczyć o miejsce na tablicy. Francuz Stéphen Boyer jest z nim jako uniwersalny, a Hadrava początkowo nie grał tak dużo. „Złamał kość prawej ręki na początku grudnia. Miałem szansę zagrać więcej i od tego czasu częściej grałem na boisku” – powiedział Hadrava.
Mógł pomóc drużynie w finale Ligi Mistrzów. W półfinale drużyna Kędzierzyn-Kožle musi odpaść w polskiej bitwie. „Ostatnim razem, kiedy graliśmy z nimi w pucharze, dostaliśmy zero trójek. Pewnie to się już nie powtórzy” – liczył przed meczem deblowym czeska siatkarka.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.