Zdjęcie: Ilona Plšková, dyrektor generalny FACEBOOK Aircraft Industries/AI, nie śmieje się w tej chwili.
Prawie tysiąc pracowników Aircraft Industries w Kunowicach, które ma rosyjskiego właściciela, przeżywa dni niepewności. Co więcej, producent samolotów już odczuwa pierwsze skutki rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Komponenty produkcyjne zostaną wyczerpane, a ciężarówki załadowane w zakładzie montażowym w Jekaterynburgu pozostaną na miejscu.
„Ciężarówki naprawdę tam są i nikt nie wie, co z nimi zrobić. Materiał też się kończy, bo wszystko przewozimy z Rosji, co jest problemem z powodu wojny. Niektóre komponenty mamy maksymalnie czternaście dni, trzy tygodnie, jednak firma zabiega o umowy o współpracę – opisał sytuację w fabryce jeden z pracowników, chcąc zachować anonimowość, zauważając, że płatności nadal są w terminie. CDD. Kończy się niezależnie od jakości. Żadnych informacji nie brakuje i pojawiają się pierwsi pracownicy, którzy znaleźli inną pracę i zrezygnowali – dodał.
Według związków sytuacja jest również poważna. „Rozmawiałem z dyrektorem, chciałem nowych informacji, ale ona nie ma. Musimy mieć nadzieję, że wojna wkrótce się skończy i że rząd nas nie zawiedzie. W każdym razie priorytetem związków jest utrzymanie produkcji samolotów, – powiedział Josef Mikula, szef związków przemysłu lotniczego, który powiedział, że ludzie nadal mają pracę. – Współpraca pozostaje do zrobienia, dostawy samolotów dla Filipin zostały wynegocjowane. Również inni potencjalni klienci biorą udział w wyścigu na zmianę, była wizyta z Turcji i Rumunii” – powiedział Mikula. Według niego zamówienia uzgodnione przed 26 lutego zostaną wysłane pod koniec marca. Być może obecnie rozważany jest transport samochodowy przez Polskę i Białoruś. „Na pewno pamiętamy najgorsze czasy, byliśmy na 60% naszej pensji lub trzy miesiące zupełnie bez pieniędzy” – zgadzają się pracownicy. „Sytuacja jest poważna, ale mamy już za sobą znacznie trudniejsze czasy. Kiedy Amerykanie kupili firmę, która latała L 610, a później Morawianie z Otrokovic, to była katastrofa! Po prostu drążyli tunele Gdyby nie dla Rosjan firma nie istniałaby bardzo długo” – mówi Mikula, który jest związany z cywilnym producentem samolotów od ponad 50 lat.
„Chociaż naszym właścicielem jest Andrei Kozitsyn, obywatel Federacji Rosyjskiej, który nie znajduje się na żadnej liście sankcyjnej, na naszą działalność mają zastosowanie sankcje Czech i UE, więc przechodzimy przez trudny okres. Jednak naszym obowiązkiem jest to wszystko, aby kontynuować produkcję, intensywnie poszukujemy konstruktywnego rozwiązania z poszanowaniem obecnych ograniczeń – powiedziała Ilona Plšková, dyrektor generalny firmy.
Ponad 1200 samolotów L 410 przeleciało z Kunovic na cały świat, w ubiegłym roku firma sprzedała jedenaście samolotów, w planach na ten rok było 13 samolotów. Rok wcześniej zarobił prawie 2,3 miliarda koron i zarobił ponad ćwierć miliarda. Dane z zeszłego roku nie zostały jeszcze opublikowane.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.