Marta Sládečková: Jestem na emeryturze i jestem z tego dumna

Uwielbia filmy romantyczne, ale zawsze dubbingowała drani, uwodzicielki i kobiety za ich uszami.

Aktorka MARTA SLÁDEČKOVÁ ukończyła w ubiegłym roku trzy seriale telewizyjne, nakręciła film Tak źle, jak to tylko możliwe, którego premiera będzie miała miejsce pod koniec maja, aw styczniu obchodziła rocznicę swojego życia.


Kontynuacja artykułu pod reklamą wideo

Kontynuacja artykułu pod reklamą wideo

Mówi, że starość można usłyszeć, jeśli wie się, jak ją uprzyjemnić. I tak wypełnia go nie tylko pracą, ale także podróżami, przyjaciółmi, miłością, rodziną i chodzeniem do teatru. „Kiedy masz coś przed sobą, masz na co czekać” – wyjaśnia, co jest jej siłą napędową w życiu.

Obecnie nie może się doczekać premiery filmu, ponieważ w końcu pozna wszystkich, którzy wystąpili w filmie, ponieważ każda historia była kręcona osobno.

Pod koniec maja do kin trafi krótkometrażowy film „As Bad as Can Be” Viktora Csudai. Jak to rozegrałeś?

Po długim czasie miałem scenariusz, w którym można było coś zagrać. Nie mówię, że seriale nie są dobre, że mi się nie podobały, ale film to film. Podobał mi się ten film i przegapiłem go. Dlatego bardzo się ucieszyłam, że Wiktor do mnie podszedł.

Wszystkie historie rozgrywają się na tej samej ławce. Zawsze spotykają się tam dwie postacie i mają swoją własną historię. Mój też tak miał i bardzo mi się podobał.

Powinny to być historie nastolatków, partnerów, bezdomnych, przyjaciół metalowców. Jaka jest historia małżeństwa Kamila i Mirona, w które grasz?

Byli małżonkowie. Przechodzę obok ławki w parku, na której siedzi mój były mąż sprzed trzydziestu lat. Kończę, bo dawno się nie widzieliśmy, halo – halo, zaraz zaczniemy rozmawiać. Oczywiście kończy się to dokładnie tym samym argumentem, nad którym zerwaliśmy.

Moim zdaniem taka sytuacja jest powszechna. Gram z Peť Šimunem, to bardzo dobry aktor, mój przyjaciel, kolejny aktor, nie trzeba było niczego reżyserować. Posadzili nas na ławce, graliśmy i bardzo nam się podobało.



Powiązany artykuł Aktor Marek Rozkoš: Odpowiedzialność za Studenkovą i Horvátha spoczywa na mnie Kontynuuj czytanie

Nie musiałeś uczyć się tekstu?

Nawzajem. Film jest zwykle kręcony w krótszych odcinkach, to znaczy jedna lub dwie strony scenariusza są wykonywane na raz. I robiliśmy piętnaście stron na raz. Więc Peter i ja musieliśmy się tego nauczyć jak w sztuce. Próbowaliśmy tego także w teatrze.

Potem dotarliśmy na plan i nakręciliśmy całość w jedno popołudnie. Bo nas nauczono.

Mówisz, że ten sam argument nawet po latach to częsta sytuacja. Czy Wy też macie takie doświadczenia?

Nie, nie wiem, bo zawsze bardzo dobrze dogadywałam się z moimi partnerami i nadal się przyjaźnię z każdym z nich.

Ale moim zdaniem to modelowa sytuacja, że ​​kiedy ludzie spotykają się po trzydziestu latach, odkrywają o sobie to, czego wtedy nie wiedzieli, że naprawdę było tak, jak wtedy podejrzewali i dlaczego się rozstali – mówiła. zdradziła go, on ją zdradził. Krzyczeli na siebie i wszyscy poszli do domów.

Czy oni w ogóle się nie zmienili przez te lata? Niedawno przeczytałam właśnie artykuł, że kobieta ma inną potrzebę miłości na różnych etapach swojego wieku, że w każdym z nas jest i kobieta namiętna, i kobieta aseksualna, i że przejawiają się one w zależności od okresu życia w którym mieszka.

Jest to możliwe, ale osobiście uważam, że to, co kobieta ma w sobie jest bardzo priorytetowe i dominujące. Nie można go rolować. Ale to może się bardzo zmienić w różnych okresach życia, przyznaję.

Jakiej formy miłości obecnie doświadczasz?

W porządku. Jestem z moim chłopakiem trzydzieści lat – poznaliśmy się, zerwaliśmy, mieszkaliśmy razem bardzo długo i tak dalej – mamy niesamowicie dobrą formę miłości, bo jesteśmy przyjaciółmi. Wszystko jest w porządku, po prostu mieszkamy w różnych miejscach.

Może dlatego wszystko jest w porządku.

Tak, dlatego to działa. Kiedy chcemy być razem, jesteśmy razem, ale wieczorem każdy z nas chce wejść w swoją prywatność. Jesteśmy wystarczająco dorośli, aby mieć własne muchy, własne zasady, siebie. To jest wygodne.

Dlaczego film nosi tytuł As Bad as It Gets? Czy miłość jest naprawdę taka zła?

Myślę, że to bardzo zabawne imię. Wszystkie te historie ławek są katastrofalne, każda na swój sposób. Naprawdę jest tak źle, jak tylko się da. (Śmiech). Moja historia też nie kończy się happy endem, tylko znowu nieporozumieniem.

Więc to nie jest komedia romantyczna?

Ale to jest komedia jak cholera! Ponieważ każdy widz znajdzie się w jednej z opowieści, zapamięta, że ​​przeżył coś podobnego.

Nigdy nie widziałem, żebyś grała romantyczną bohaterkę w romantycznym filmie ze szczęśliwym zakończeniem. Czy mam luki w Twojej filmografii, czy dobrze ją pamiętam?

helpdesk@sme.sk abyśmy mogli Ci pomóc.” data-msg-btn-logout=”Zaloguj się jako inny użytkownik” data-msg-btn-close=”Pozostań zalogowany” >

Miles Hersey

„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *