Do tragedii doszło 45 kilometrów od Warszawy.
W poniedziałek (17 lipca) w Polsce pięć osób zginęło, a pięć zostało rannych po tym, jak mały samolot Cessna 208 rozbił się w hangarze na lotnisku w Chrcynnie. Znajduje się około 45 kilometrów od Warszawy. Strażacy potwierdzili tę informację polskiej telewizji TVN24. Według doniesień mediów na pokładzie samolotu byli spadochroniarze z lokalnego klubu latającego.
Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Świadkowie mówią o silnych wiatrach i burzach, które przetaczały się przez region.
❗️Mały samolot rozbił się w hangarze na pobliskim lotnisku #Warszawazabicie pięciu osób, #Polska» poinformował Minister Zdrowia. pic.twitter.com/IcLMCvF4Px
– KijówPost (@KyivPost) 17 lipca 2023 r
Samolot Cessna po wylądowaniu rozbił się w hangarze, w którym ludzie schronili się przed złą pogodą. W wypadku zginęło 14 osób, z czego pięć zostało rannych, a cztery wyszły bez szwanku. – powiedziała rzeczniczka straży pożarnej Monika Nowakowska-brynda. Według niej na miejsce przybyło dziesięć wozów strażackich.
Samolotem podróżowały trzy osoby, w wyniku wypadku zginął jeden z pilotów, dwóch pozostałych trafiło do szpitala – podała „Gazeta Wyborcza”. O śmierci pilota informuje także kanał TVN24, według którego zginęły także osoby z hangaru. Jeden z rannych walczy o życie, stan drugiego jest poważny – powiedział biorący udział w akcji ratunkowej lekarz Łukasz Tomasik.
Port Lotniczy Chrcynne powstał tuż przed II wojną światową i od lat 60. XX w. użytkowany jest przez pilotów motoszybowców, szybowców i samolotów ultralekkich. Swoją siedzibę ma tu kilka organizacji, w tym sekcja spadochronowa Aeroklubu Warszawskiego – pisze „Gazeta Wyborcza”.
„Amatorski ewangelista popkultury. Gracz. Student przyjazny hipsterom. Adwokat kawy. Znawca Twittera. Odkrywca totalny”.