Komisja Europejska poinformowała Polskę, że zmniejszy część kary nałożonej na fundusze Unii Europejskiej za dalszą eksploatację kopalni Turów. Pierwsza część długu, jaki Polska jest pierwszym krajem, który spłaci za nieprzestrzeganie przepisów prawa unijnego, wynosi około 15 mln euro (363 mln SEK). Rzecznik Komisji powiedział we wtorek, że Bruksela wycofa tę kwotę z Warszawy po dziesięciodniowym terminie. Warszawa zamierza bronić się przed najnowszym podejściem Komisji.
Udostępnij na Facebooku
Udostępnij na LinkedIn
Wydrukować
Kopiuj URL
Skrócony adres
Zamknięte
Według rzecznika Komisji Europejskiej Polska będzie musiała zapłacić tę kwotę, mimo że Praga wycofała się w zeszłym tygodniu z pozwu przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości w Luksemburgu po podpisaniu umowy międzyrządowej z Warszawą.
TURÓWU
Kopalnia Turów przy granicy czesko-polskiej dostarcza węgiel głównie do sąsiedniej elektrowni. Grupa PGE, do której należy kopalnia i elektrownia, jest dominującym pracodawcą w regionie i chce na tym skorzystać do 2044 roku. Mieszkańcy pogranicza obawiają się narastającego hałasu, kurzu, a przede wszystkim zanikania źródeł wody pitnej. Już dziś woda w studniach na granicy zanika, o czym świadczy monitoring Czeskiej Służby Geologicznej.
W następstwie czeskiej akcji i wniosku o zastosowanie środków tymczasowych sąd nakazał Polakom zaprzestanie pracy w kopalni w pobliżu czeskiej granicy. Niezadowoleni z Polski sędziowie unijni 20 września nałożyli na niego pół miliona euro (12,3 mln koron) dziennie. Według polskich mediów łączna kwota wynosi obecnie około 69 mln euro.
Warszawa korzysta z możliwych środków prawnych i narzeka na plany Komisji Europejskiej – mówi Piotr Müller, rzecznik polskiego rządu. Dodał, że zadaniem rządu jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego kraju.
„Polska od początku podkreślała, że orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości nie mają podstawy prawnej ani faktycznej. Wychodzą poza traktaty unijne i naruszają umowne gwarancje bezpieczeństwa energetycznego” – mówi Müller.
Prawnik Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości dał Republice Czeskiej. Polska naruszyła unijne prawo, rozbudowując wydobycie w Turowie
Przeczytaj artykuł
Kopalnia Turów dostarcza węgiel do pobliskiej elektrowni, co zdaniem Polski jest niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Komisja wielokrotnie domagała się od Warszawy spłaty długów, ale bezskutecznie. Dlatego też, zgodnie z unijnymi przepisami, po raz pierwszy zdecydował się potrącić dług ze swojego majątku.
Rzecznik powiedział, że unijna władza wykonawcza weźmie polskie pieniądze w pierwszym miesiącu, ale nie sprecyzowała, czy będą pochodzić np. z Funduszy Strukturalnych czy Rolniczych.
Komisja Europejska chce dla Polski więcej pieniędzy i jest gotowa je wycofać, jeśli polski rząd nie odpowie na prośby i zapłaci.
Europejski Trybunał Sprawiedliwości potwierdził we wtorek, że po wykreśleniu z rejestru ugody między Pragą a Warszawą – poinformował jego rzecznik.
Udostępnij na Facebooku
Udostępnij na LinkedIn
Wydrukować
Kopiuj URL
Skrócony adres
Zamknięte
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.