Polska twierdzi, że strzelanina miała miejsce w czwartek wieczorem na granicy polsko-białoruskiej. Warszawa wezwała z tego powodu białoruskiego dyplomatę.
Rzeczniczka polskiej straży granicznej Anna Michalska poinformowała, że białoruski patrol ostrzelał w czwartek polskie oddziały strzegące granicy. Według rzecznika, Białorusini prawdopodobnie strzelali ślepymi nabojami, ale i tak nikomu nic się nie stało. Według Michalskiej podobne prowokacje zdarzają się coraz częściej. Nie wykluczyła jednak, że to pomyłka i że Białorusini nie strzelali celowo.
W związku z czwartkowym incydentem polskie MSZ wezwało białoruskiego chargé d’affaires Alaksandra Časnouský. Według władz polskich głównym powodem było „agresywne zachowanie Białorusi wobec Polski”. Časnouský został przyjęty przez szefa Unii Wschodniej – powiedział rzecznik polskiej dyplomacji Łukasz Jasina po krótkim spotkaniu z białoruskim dyplomatą, które według niego odbyło się „w atmosferze oficjalnej”.
„Mamy dowody na to, że doszło do strzelaniny” – powiedział rzecznik TVN 24, dodając, że Warszawa jest gotowa przedstawić te dowody stronie białoruskiej, a także opinii publicznej i innym państwom, jeśli zajdzie taka potrzeba. Jednak według rzecznika incydentów jest więcej i mają one miejsce od dłuższego czasu. Sytuację między Polską a Białorusią określił jako „z dnia na dzień coraz bardziej napięty” i powiedział, że „nic nie zapowiada w tej chwili uspokojenia”.
Jednak Alaksandr Časnouskyj jest przekonany, że „informacje o strzelaninie są fałszywe”. Potwierdza to także białoruska straż graniczna, która w swoim dzisiejszym oświadczeniu stwierdziła, że na granicy nie było strzelanin. „Strona sąsiednia nie przedstawiła żadnych dowodów na to oświadczenie”. cytują Białoruskie media Białoruska straż graniczna.
Ponad 10 000 prób przekroczenia granicy
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej pogorszyła się od 2 września z powodu stanu wyjątkowego w 183 gminach pogranicza. Początkowo został wprowadzony na 30 dni, ale później został przedłużony o kolejne dwa miesiące. Na granicach nadal trwa napływ migrantów z krajów trzecich próbujących przekroczyć granice Unii Europejskiej z Białorusi.
Polska Agencja PAP Stanyże od sierpnia polscy strażnicy graniczni zapobiegli ponad 10 000 próbom przekroczenia granicy i zatrzymali około 1500 migrantów w głębi Polski. Tylko we wrześniu zarejestrowali ponad 7500 prób przekroczenia granicy.
Anna Michalská zauważyła również, że w ciągu ostatnich 24 godzin polska straż graniczna zapobiegła 523 próbom nielegalnego przekroczenia polskiej granicy z Białorusi. Zatrzymał również 35 irackich migrantów i pięciu innych cudzoziemców, którzy pomogli nielegalnie przekroczyć granicę, podkreślać Polskie radio.
Wczoraj, 7 lipca, na granicy straż graniczna odnotowała 523 próby nielegalnego przekroczenia granicy. Aresztowali 35 nielegalnych imigrantów, wszystkich z Iraku. Inne próby zostały udaremnione. W październiku zatrzymano 159 nielegalnych imigrantów, w tym 138 z Iraku. pic.twitter.com/30ViojGnXd
– Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) 8 października 2021
Polska wraz z Litwą i Łotwą oskarżają reżim białoruskiego przywódcy Aleksandra Łukaszenki o wykorzystywanie migrantów jako „broni hybrydowej” w odwecie za sankcje Unii Europejskiej. Niektóre kraje UE proponują teraz, aby budowę barier na tej granicy można było sfinansować z unijnych pieniędzy.
Polski wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydać powiedział we wtorek, że polska dyplomacja wysłała do Mińska kolejną notę z propozycją wysłania konwoju humanitarnego dla migrantów do granicy, ale już następnego dnia rzecznik białoruskiej dyplomacji odrzucił polską propozycję jako retorykę polityczną i populistyczną. Rzecznik Białorusi powiedział też, że Polacy na swoim terytorium bili migrantów prawie na śmierć, nawet dzieci, co miało ukryć stan wyjątkowy na granicy.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.