Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł w środę drugą dużą grzywnę na Polskę. Warszawa musi płacić karę w wysokości miliona euro dziennie, czyli 27,71 mln koron.
Wartości UE są zagrożone – napisał sąd
Grzywna została nałożona trzy miesiące po tym, jak sąd nakazał zawieszenie polskich nakazów karania niewygodnych sędziów. Sprawa dotyczy Wydziału Dyscyplinarnego Sądu Najwyższego.
W połowie lipca luksemburski sąd orzekł, że polski system dyscyplinarny naruszył prawo UE. Dzień wcześniej sąd w Polsce nakazał „natychmiastowe zawieszenie” przepisów dotyczących wspomnianej Komisji Dyscyplinarnej.
„Uchylenie środka tymczasowego nałożonego w dniu 14 lipca 2021 r. jest konieczne, aby zapobiec poważnej i nieodwracalnej szkodzie wyrządzonej porządkowi prawnemu Unii oraz wartościom, na których opiera się Unia, w szczególności praworządności”, Europejski Trybunał Sprawiedliwości Sprawiedliwość napisała w środę.
Polski rząd nie zastosował się jeszcze do sądu, choć premier Mateusz Morawiecki w poniedziałek w rozmowie z Financial Times (FT) mówił o zmianach w Izbie. W połowie września Komisja Europejska zażądała od Polski grzywny.
Ta sprawa jest częścią przedłużającego się sporu wokół kontrowersyjnych reform, którymi polski rząd konserwatywny zmienił funkcjonowanie sądownictwa. Komisja Europejska uważa elementy reform za naruszające praworządność i mówi o wpływach politycznych w sądach.
Pół miliona dziennie dla Turowa
Środowa grzywna to kolejna, którą Polska otrzymała za nieprzestrzeganie przepisów.
Od 20 września Warszawa została ukarana grzywną w wysokości pół miliona euro za wstrzymanie wydobycia KWK Turów. Czechy, które w lutym br. pozwały Polskę w związku z negatywnymi skutkami eksploatacji górniczej w Turowie, złożyły do sądu karę.
Polska nie zapłaciła jeszcze Unii kar pieniężnych. Komisja Europejska może jednak odliczyć tę kwotę od dotacji. Od środy jest to już 474 mln SEK.
Kontrowersje wokół praworządności nasilają się
Konflikt między Warszawą a Brukselą nasilił się w ostatnich tygodniach, odkąd polski Trybunał Konstytucyjny orzekł, że polskie prawo ma pierwszeństwo przed prawem unijnym.
Dyrektor generalna Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała w zeszłym tygodniu, że rozważa wniesienie nowego pozwu przeciwko Polsce do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Stawką jest uruchomienie nowego mechanizmu pozyskiwania funduszy europejskich na niezależność sądownictwa.
Wstrzymanie przepływów pieniężnych z UE jest obecnie ważnym problemem politycznym w Polsce, ponieważ może również wpłynąć na niezatwierdzony dotychczas plan naprawy pocovid w Polsce.
W tym kontekście premier Morawiecki powiedział w rozmowie z France Télécom, że gdyby Komisja przestała wypłacać Polsce unijne pieniądze, oznaczałoby to „rozpoczęcie III wojny światowej”. W takim przypadku Warszawa broniłaby się wszelkimi dostępnymi broniami – dodał.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.