Premier Polski Mateusz Morawiecki oskarżył prezydenta Rosji Władimira Putina o odpowiedzialność za kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej. Informuje o tym portal informacyjny BBC.
Według Morawieckiego prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko, bliski sojusznik Putina, organizuje ruchy migrantów w kierunku granic Unii Europejskiej (UE), ale „Główny bohater jest w Moskwie”.
W tej chwili, w mroźną pogodę, na granicy polsko-białoruskiej przebywa co najmniej 2000 migrantów.
Niespokojna noc na polskiej granicy
Polska zmierzyła się w środowy wieczór „Kilka prób” przekroczyć granicę z Białorusią, ale obecnie ma na ziemi 15 000 żołnierzy, aby ją powstrzymać. Minister obrony RP Mariusz Błaszczak dodał, że aresztował wszystkich, którym udało się przekroczyć granicę.
„To nie była spokojna noc. Widzieliśmy kilka prób przekroczenia polskiej granicy.” Błaszczak powiedział polskiemu radiu.
Błaszczak oskarżył także siły białoruskie o strzelanie w powietrze na obszarze, na którym utknęli na granicy migranci, którzy założyli obóz przejściowy. W tym samym czasie Twitter zamieścił na portalu społecznościowym i mikroblogowaniu wideo, w którym słychać dźwięki przypominające wystrzały.
Według BBC policja zgłosiła dwa oddzielne incydenty, w których brało udział około 50 osób. Jednak straż graniczna twierdzi, że w minionym dniu odnotowała 599 prób nielegalnego przekroczenia granicy, a dziewięć osób z Bliskiego Wschodu zostało aresztowanych.
Na granicy panuje stan wyjątkowy
Nad nimi na granicy z Polską panuje stan wyjątkowy, a Litwa we wtorek ogłosiła również stan wyjątkowy na granicy z Białorusią. Kraj przeniósł również wojska do granicy jako środek ostrożności.
Od lata Polska, Litwa i Łotwa borykają się z rosnącą falą migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, którzy próbują dalej przenikać do Europy z Białorusi.
Trzy kraje i Unia Europejska zgadzają się, że fala migracji jest organizowana przez władze białoruskie w celu zdestabilizowania wspólnoty krajów europejskich w odwecie za zachodnie sankcje.
Sprawcami są Białorusini i Rosjanie
UE, NATO i USA obwiniają Białoruś o wywołanie kryzysu, podczas gdy Polska ostatnio obwinia Putina.
Według Zachodu Białorusini przewożą migrantów do Mińska z fałszywą obietnicą łatwego wjazdu do UE, wydawania im wiz, a następnie zmuszania ich do nielegalnego przekraczania granicy. Łukaszenka zaprzecza zarzutom.
Próby destabilizacji Unii Europejskiej
Komisja Europejska (KE) oskarżyła Łukaszenkę o zwabienie migrantów fałszywymi obietnicami łatwego wjazdu do UE, nazywając to nieludzkim i przypominającym gangsterów. Wymieniła również około 20 krajów, z których migranci zostali przywiezieni do Mińska drogą lotniczą, w większości na wizach turystycznych.
Morawiecki oskarżył we wtorek rosyjskich i białoruskich przywódców w polskim parlamencie o próby destabilizacji UE, do której nie należą, poprzez umożliwienie białoruskim migrantom przekraczania granic bloku europejskiego. Według niego po raz pierwszy od 30 lat doświadczyli czegoś takiego. „Brutalny atak”w sprawie bezpieczeństwa polskiej granicy.
Niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas powiedział w środę, że UE nie będzie szantażowana i blok będzie pracował nad przedłużeniem sankcji. „Nałożymy sankcje na każdego, kto jest zaangażowany w ukierunkowany handel ludźmi”. zdeklarowany.
Merkel zadzwoniła do Putina
Kanclerz Niemiec Angela Merkel poprosiła w środę prezydenta Rosji Władimira Putina o wystąpienie na Białorusi na temat sytuacji na polskiej granicy.
Kanclerz twierdzi, że Merkel zadzwoniła do Putina i podkreśliła w wywiadzie, że nadużywa „Reżim białoruski przeciwko Unii Europejskiej jest nieludzki i absolutnie nie do przyjęcia”. Merkel poprosiła więc prezydenta Rosji o wykorzystanie swojego wpływu na reżim w Mińsku.
Według opublikowanych informacji na temat apelu Kremla Putin „Zasugerował rozpoczęcie dyskusji na temat kwestii, które wynikły z bezpośrednich kontaktów między przedstawicielami państw członkowskich UE i Mińska”. Putin i Merkel zgodzili się również na kontynuowanie rozmów na ten temat.
Przewodniczący Rady Europejskiej wyraził poparcie dla Polski
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel udał się do Warszawy, by wyrazić swoje poparcie dla Polski, która boryka się z największą presją migrantów z Białorusi oraz kryzysem humanitarnym na granicach, które są jednocześnie wschodnią częścią UE.
Według niego Komisja Europejska będzie w najbliższych dniach „Omów możliwości finansowania infrastruktury fizycznej na granicach”. Według Michela Polska stoi w obliczu „Poważny kryzys” a „Brutalny atak” i zasługuje na solidarność innych państw Unii.
UE byłaby odpowiedzialna za napływ migrantów
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział w odpowiedzi na niedawną eskalację napięć, że Zachód może obwiniać napływ migrantów, kierując „Wojny agresywne na Bliskim Wschodzie iw Afryce Północnej”. Według niego migranci nie chcą pozostać na Białorusi, ale „Chcą dotrzeć do Europy, która od wielu lat promuje swój styl życia”.
Ambasador Rosji w ONZ Wasilij Nebenzya powiedział także, oskarżając UE o tworzenie kryzysu przez budowanie barier, ponieważ nie chce przyjmować migrantów.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nazwał oświadczenie „Gorszący”. „Uważamy wypowiedzi polskiego premiera, że Rosja jest odpowiedzialna za tę sytuację, absolutnie nieodpowiedzialne i niedopuszczalne” – odpowiedział Pieskow.
Łukaszenka z kolei przeprowadził wywiad z białoruską telewizją państwową „Wojna hybrydowa” zwrócił się przeciwko UE, przywołując jednocześnie sankcje wobec swojego kraju. „A wy dranie, głupcy, chcecie, żebym chronił was przed imigrantami” zauważył, dodając, że obawia się, że konfrontacja graniczna może doprowadzić do: „aktywny etap”.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.