Czołowy słowacki ekspert HN: Nadal grozi nam recesja, kraj ma jeden główny problem

W związku z migracjami między krajami wykwalifikowanymi znamy dwa zjawiska, tzw drenaż mózgów, czyli emigracja osób z wyższym wykształceniem za granicę i pozyskiwanie mózgów, kiedy osoby te wracają do swojego kraju i wnoszą ze sobą nowe umiejętności lub kapitał. Ty też opuściłeś Słowację w młodym wieku, osiedliłeś się w Stanach Zjednoczonych, ale bez doświadczenia zdobytego za granicą, czy to w pracy, czy na studiach, być może nie byłeś w stanie pomóc Słowacji tak, jak to zrobiłeś. Jak na to patrzysz?

Częściowo należę do obu zjawisk, ale w moim przypadku nazwałbym ogólny efekt przyrostem mózgu. Spędziłem ponad 25 lat w USA, nauczyłem się tam czegoś i bardzo się cieszę, że mogę dzielić się tym z ludźmi tutaj, na Słowacji.

Pytamy o to również dlatego, że w ostatnich tygodniach ten temat pojawił się na Słowacji. Dużo mówi się o drenażu mózgów czy wyjazdach wysoko wykształconych pracowników za granicę. Również nowy rząd ekspercki uczynił z rozwiązania tego problemu jeden z priorytetów. Jak sądzisz, jaki wpływ ma to zjawisko na gospodarkę?

Myślę, że to naturalne zjawisko, że ludzie przychodzą i odchodzą. Nikt nie obwinia słowackich czy szwajcarskich hokeistów za grę w NHL. Szwajcaria jest bogatym krajem, ale wciąż jeżdżą do USA, żeby grać, bo tam są lepsze warunki do tego, co ich pasjonuje. Myślę, że to również słuszne, że słowaccy studenci studiują na dobrym uniwersytecie za granicą. Jednak Słowacja potrzebowałaby więcej studentów z innych krajów, aby studiować tutaj. Z Ukrainy, Polski lub innego kraju. Aby osiągnąć ten cel, konieczne jest podniesienie poziomu naszego szkolnictwa wyższego. Nie musimy się wstydzić, że nasi uczniowie chodzą do najlepszych szkół w USA czy Wielkiej Brytanii, ale moglibyśmy coś zrobić z tym, że oni też masowo wyjeżdżają na studia do Czech. Moglibyśmy spokojnie odwrócić sytuację, żeby więcej czeskich studentów przychodziło do nas.

Czy zatem powinniśmy starać się zatrzymać tu naszych studentów, aby nie trafili np. do Brna czy Pragi, gdzie najczęściej zostają po studiach?

Wolę to przetłumaczyć. Nie powinniśmy powstrzymywać ludzi przed wyjazdem. Stało się to za poprzedniej władzy, że ludzie nie mogli wyjeżdżać za granicę. Ważniejsze jest stworzenie takich warunków, aby chcieli do nas wracać i żeby ludzie z innych krajów też chcieli do nas przyjeżdżać. Musimy stworzyć tutaj wysokiej jakości środowisko dla firm, nauki, badań lub innowacji, które ich tu przyciągnie.

Jak myślisz, jak mogłyby wyglądać konkretne rozwiązania mające na celu ich przyciągnięcie?

Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów.
To zależy od Ciebie 86% przestań czytać.

Ida Richards

„Total twitterowy guru. Maven zombie. Myśliciel przez całe życie. Hardcore alkoholowy ninja. Przyszły idol nastolatków”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *