Czas pokaże, czy Polska wznowi dostawy broni na Ukrainę

Polska jest jednym z najważniejszych kibiców Ukrainy.

Polska na razie nie dostarcza Ukrainie broni, czas pokaże, co będzie w przyszłości. – powiedział w czwartek 21 września w Radiu Plus minister gospodarki majątkiem państwowym Jacek Sasin w odpowiedzi na pytanie dotyczące wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego.

Dzień wcześniej powiedział, że jego kraj nie dostarcza już broni Ukrainie. Polska jest jednym z najważniejszych zwolenników Ukrainy, która od ponad półtora roku stawia opór rosyjskiej inwazji. Jednak Warszawa i Kijów pokłóciły się w sprawie zakazu importu ukraińskiego zboża do Polski.

„Na razie tak powiedział premier, zobaczymy w przyszłości” – powiedział Sasin prywatnemu radiu Radio Plus, według Reutersa. Oświadczenie złożył dzień po tym, jak polski premier Morawiecki powiedział telewizji Polsat News, że Warszawa nie wysyła już broni na Ukrainę, ponieważ wyposaża ona teraz własną armię.

„Ukraina broni się przed bestialskim atakiem Rosji i rozumiem tę sytuację, ale tak jak mówiłem, będziemy chronić nasz kraj. Nie dostarczamy już broni Ukrainie, bo teraz zbroimy Polskę” – powiedział Morawiecki w przemówieniu wiadomość opublikowana przez jego kancelarię w serwisie społecznościowym X.

Jego wypowiedź pojawiła się po tym, jak polski MSZ wezwał ambasadora Ukrainy, aby zaprotestować przeciwko wypowiedziom prezydenta Wołodymyra Zełenskiego po decyzji Warszawy o przedłużeniu embarga na ukraińskie zboże. Na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w Nowym Jorku Zełenski skrytykował „europejskich przyjaciół” przedłużenia embarga za udawanie solidarności i pośrednią pomoc Moskwie.

Ukraińska dyplomacja w odpowiedzi na polskie protesty wezwała Warszawę do uwolnienia się od emocji i rozpoczęcia konstruktywnych negocjacji w celu rozwiązania sporu. Warszawa uzasadnia zakaz importu ukraińskiego zboża, próbując chronić własnych rolników, których w przeciwnym razie czekałaby tańsza ukraińska produkcja.

Kontynuują embargo

Polska, Słowacja i Węgry kilka dni temu zdecydowały o utrzymaniu embargo na import ukraińskiego zboża. Zrobili to pomimo tego, że Komisja Europejska, która początkowo zaakceptowała czasowy zakaz importu ukraińskich upraw do niektórych krajów członkowskich UE, w piątek 15 września podjęła decyzję o zakończeniu tego reżimu.

Z tego powodu Ukraina złożyła skargę do Światowej Organizacji Handlu (WTO) przeciwko tym trzem krajom. Spór handlowy przerodził się następnie w spór dyplomatyczny między Ukrainą a Polską, która skądinąd jest bliskim sojusznikiem Kijowa w walce z rosyjską agresją militarną. Warszawa przekazała Kijowowi znaczną część swojego uzbrojenia.

Jednak Polskę czekają także kluczowe wybory parlamentarne w połowie października, a rząd stara się zachować głosy wsi, która w poprzednich wyborach przeważającą większością głosów głosowała na rządzącą partię Prawo i Sprawiedliwość (PiS). Jednocześnie partia stała się celem krytyki ze strony skrajnej prawicy, która uważa, że ​​rząd jest zbyt służalczy wobec Ukrainy, zauważył Reuters.

Andrea Paul

„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *