Ogromny amerykański bombowiec B-52 wylądował na lotnisku w Ostrawie w Mosznowie w poniedziałek po południu. Maszyna powróci do wysuniętej bazy w Wielkiej Brytanii w poniedziałek. Armia zaprzeczyła, jakoby akcja miała bezpośredni związek z tym, co działo się na Ukrainie. Wojsko informowało dziennikarzy przed lądowaniem amerykańskiego bombowca, a sam lot był widoczny także na ogólnodostępnych w Internecie radarach.
Udostępnij na Facebooku
Udostępnij na LinkedIn
Wrażenie
Skopiuj adres URL
Skrócony adres
Blisko
Według wojska był to lot szkoleniowy z państw członkowskich NATO. „To dla nas bardzo dobra formacja,„ powiedział pilot Ryan Loucks, który pochwalił ćwiczenie.
Wojsko odmówiło związania się z konfliktem na Ukrainie. „To standardowe zaplanowane zadanie, które wykonujemy regularnie” – dodał Pavel Pavlík z 21. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Čáslav.
„To część planowanych ćwiczeń, które zaplanowano na październik i listopad. A fakt, że właśnie spotkały się z tymi wydarzeniami, nie wpłynie na nikogo tak naprawdę” – powiedziała Radiožurnál minister obrony Jana Černochová.
Dodała, że komunikacja z mediami została przygotowana z wyprzedzeniem ze względu na obawy, jakie ćwiczenie może wzbudzić w odniesieniu do Ukrainy.
„To także ćwiczenie, które odbywa się w Polsce i Wielkiej Brytanii. Oczywiście amerykański bombowiec B-52 i jest bez broni, bez żadnych systemów” – podsumował minister.
Przelatując nad terytorium Czech bombowiec towarzyszy Gripenowi. Przystanek w Mosznowie jest częścią lotu szkoleniowego dwóch bombowców strategicznych nad Europą Środkowo-Wschodnią. Od 2018 roku Siły Powietrzne USA wykonały ponad 200 podobnych lotów nad Europą.
Udostępnij na Facebooku
Udostępnij na LinkedIn
Wrażenie
Skopiuj adres URL
Skrócony adres
Blisko
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.