Polska musi bezpłatnie chronić przestrzeń powietrzną Republiki Słowackiej. Słowacja zapłaci mu jedynie koszt paliwa na przelot nad jej terytorium. Minister obrony Republiki Słowackiej Jaroslav Nai (OĽANO) ogłosił to na portalu społecznościowym na podstawie wcześniejszego porozumienia politycznego. Polskie myśliwce mają nadzorować Słowację od podpisania umowy do dostawy nowych myśliwców F-16 w 2024 roku.
Zdjęcie: SITA / PA
Myśliwce szturmowe F-16 Polskich Sił Powietrznych podczas ćwiczeń wojskowych NATO na Litwie, styczeń 2022 r.
„To wielki gest bliskiego sojuszu ze strony Polski, za który jestem im bardzo wdzięczny, a w szczególności ministrowi Mariuszowi Błaszczakowi. Nie oddamy więc pieniędzy Rosjanom, ale możemy wykorzystać na inne potrzeby w naszym sektorze obronnym” – powiedział minister.
Według Nai, od 2019 roku Słowacja niepotrzebnie zapłaciła rosyjskiej firmie ponad 120 mln euro za obsługę myśliwców MiG-29 za niekorzystną umowę z rządowym warsztatem Petra Pellegriniego, ówczesnego premiera partii Smer, a obecnie lidera Głosu Nieparlamentarnego.
Odniósł się do roku 2019, kiedy kontrakt został zatwierdzony przez ministra obrony Petra Gajdoša (SNS) na okres do 2023 roku. „zwiększenie zależności Słowacji od Rosji” – powiedział Nai, dodając, że zaoferował zakończenie działalności MiG-a. 29 samolotów i porozumieć się z jednym z sojuszników w celu ochrony naszej przestrzeni powietrznej (tzw. policja powietrzna) do czasu dostarczenia nowych myśliwców.
Jak zaznaczył, o ile w latach 2016-2018 opłaty za obsługę migów wyniosły około 20 mln euro, to po 2019 roku przekroczyły limit 40 mln euro. Dodał, że oprócz tych dopłat rocznie w eksploatację samolotów MiG-29 inwestuje się kolejne dziesiątki milionów.
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.