Wszystko zaczęło się od rozmowy telefonicznej między czeskimi i ukraińskimi działaczami biathlonu Jiřím Hamzą i Volodymyrem Brynzakiem o tym, jak pomóc ukraińskim biathlonistom. Zaproponowano, aby mogli przyjechać do Nowego Miasta na Moravě i tam spokojnie trenować. Ale Hamza myślał, że Julia i Olena Horodne mogą przyjechać z Ukrainy przez Polskę bezpośrednio do Otepää w Estonii na Mistrzostwa Świata.
I stało się. To była mała międzynarodowa operacja. „Prezes PZB przewiózł dziewczyny przez Polskę, Łotwę i Litwę do Estońskiego Centrum Biathlonu. Mieszkała z naszą drużyną bezpośrednio na stadionie, Estończycy oddali im broń strzelecką z zapasu, mieliśmy narty biegowe od Fischera , wojsko je przygotowało, a nasz trener Jirka Holubec również trochę przeszkolił dziewczyny” – powiedział Jiří Hamza.
Siostry nigdy nie ścigały się w Pucharze Świata, „tylko” w Pucharze Juniorów IBU. I nagle spróbowali wyścigu najwyższej jakości, 7,5 kilometrowego sprintu. Oczywiście nie można było czynić cudów, zwłaszcza po tym, jak ostatnio nie mogli trenować. 20-letnia Julia była 82., ale z dwoma celami w minutach, a 17-letnia Olena była ostatnia, 85. z czterema niepokonanymi celami.
Wsparcie fanów i rywali
Jeszcze większa niespodzianka czekała jednak na dwóch Ukraińców na mecie, gdzie 10 000 kibiców owacjami na stojąco udekorowało ukraińskimi flagami, jakby to oni zwyciężyli. „Z punktu widzenia symboliki było to bardzo ważne” – zauważył Hamza.
Udział Ukraińców docenili nie tylko kibice, ale także media, a także czołowe światowe gwiazdy biathlonu. „Nie da się zrozumieć, przez co przechodzą. Mają moje pełne wsparcie i to niesamowite, że tu są” – powiedziała norweska supergwiazda Marte, cytowana przez Olsbę Röiseland na Newsbeezer.com.
Wcale nie jest możliwe zrozumienie, przez co oboje przechodzą. Mają moje pełne wsparcie i to niesamowite, że tu są.
Podobnie wypowiadała się szwedzka gwiazda Hanna Öberg. „Dobrze, że mogą tu być i reprezentować swój kraj, otrzymali duże wsparcie i muszę powiedzieć, że cała biathlonowa rodzina jest naprawdę za Ukrainą w obecnej sytuacji. To straszne, co się dzieje. Mam nadzieję, że możemy przynieść promień światła do życia dzięki możliwości konkurowania tutaj” – powiedziała.
Nowe Miasto jest w rezerwie
Duża część rodziny sióstr Horod nadal przebywa na rozdartej wojną Ukrainie, więc obie dziewczynki się tym martwią. Prawdopodobnie niewiele osób potrafi sobie wyobrazić, jak to jest, szykować się na zakupy i budzić się w nocy ze strachu. „Często się budzę i boję się martwić o moją rodzinę i cały kraj” – powiedziała Julia SVT Sport z Otepää. „Niemniej jednak bardzo ważne jest, abyśmy reprezentowali nasz kraj nawet w tych trudnych czasach. Tutaj wisi nasza flaga i możemy walczyć” – dodała.
Na początku oczywiście krzyczano dziewczyny. Ukraińcy mówią praktycznie tylko po ukraińsku i rosyjsku, a czeska drużyna tylko po angielsku. Na szczęście w najgorszym wypadku wszystko uratował trener Jiří Holubec i jako jedyny mówi po rosyjsku. Podobnie jak reszta zespołu, chwalił niezależność dziewcząt i ich integrację z zespołem.
Co będzie następne? Na razie Estończycy z Otepää opiekują się dwoma Ukraińcami. „Młoda Olen zostanie następnie zabrana na Olimpijski Festiwal Młodzieży Europejskiej w Vuokatti w Finlandii, gdzie była nominowana przed wybuchem wojny. A starsza Julia albo zostanie na treningi w Estonii, albo pojedzie za nami do Oslo”, gdzie nasza drużyna jest Już Ukraińcy zdecydują. A jeśli nie będą mieli miejsca, zawsze zawieziemy ich do Nowego Miasta na Moravě, gdzie przynajmniej będą mogli trenować” – podsumowuje Hamza.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.