Zostaliśmy wycięci w Sztokholmie, aktor Strömberg przeprosił mnie po latach, mówi Berger

Tylko raz w historii ówczesna reprezentacja Czechosłowacji na szwedzkiej ziemi walczyła o awans do mistrzostw świata. W czerwcu 1985 roku przegrali z lokalną drużyną w Sztokholmie 0:2 w daremnym wysiłku o mistrzostwo 1986 w Meksyku. „Złapali nas w pułapkę”, wspomina spartańska legenda Jan Berger. W czwartek reprezentacja Czech spróbuje to naprawić.

Kiedy mówisz o kwalifikacjach do Mistrzostw Świata i Sztokholmie, co przychodzi ci na myśl?

Nie wyrzuciliśmy złego meczu, ale wtedy sędzia nas uszkodził (irski sędzia Eamonn Farrell)gdy na koniec gry w stanie bez punktów (77 minuta) zarządziłem karę za moją wyimaginowaną ingerencję. Wiele lat później gracz, aktor Glenn Strömberg, przeprowadził ze mną wywiad i sfilmował rzut karny. Grał dla Włoch przez długi czas w Atalanta Bergamo i prawdopodobnie nadal tam mieszka, zaprosili mnie do Klánovice, gdzie ze mną rozmawiał. I przy tej okazji powiedział mi, że przeprosił za karę. Po dwudziestu latach nic już dla mnie nie obowiązuje.

Spójrz na obciążającą „winę”:

Wideo: Youtube.com

Jednak na pierwszy rzut oka wyglądało na to, że twoja wina była oczywista, Strömberg znalazł się w sytuacji, w której mógł z łatwością skończyć. Nawet go nie dotknąłeś.

Zrobił to niezwykle mądrze. W wywiadzie po latach przyznał się nawet do tego – poczułem, że sędzia go zjadł, nie mogę się winić! Mówię tylko, że nas skrzywdził. Po meczu byłem zły na sędziego za to, że wszystko zepsuł, zauważyłem, że był cały zdenerwowany i czułem, że ma wyrzuty sumienia. Ale nie chcę szukać wymówek. Nie zdobyliśmy bramki, więc nie mogliśmy wygrać.

Zaokrętowałeś się obok Františka Straki w niezwykłym miejscu postoju. Jak to się stało?

To tak. Trener Masopust tak to określił, powiedział, że nie ma nikogo lepszego. Po lewej Honza Fiala, w rezerwie Pepa Chovanec. Trochę mu przeszkadzałem podczas gry.

Jak myślisz, co Twoi kibice noszący koszulki reprezentacji narodowej mają teraz w meczu ze Szwecją?

Najgorsze jest to, że play-offy rozgrywane są w jednym meczu. A poza tym dla nas na zewnątrz. Widzę około sześćdziesięciu procent dla Szwedów. Ponadto kilka osób zostaje rannych. Ale musi walczyć o innych, walczyć o szansę. To mistrzostwa świata. Kto to kiedykolwiek obejrzy? Wielu nigdy. Nieważne, że jest w Katarze zimą, kiedy jest trochę dziwnie. Ale w porządku, to święto. Chłopcy muszą o to walczyć.

Miałeś ten przywilej, grałeś w mistrzostwach Hiszpanii w 1982 roku. Jak go pamiętasz?

W swojej karierze przeżywałem piękno poznania Pucharu Świata, Mistrzostw Europy 1980 we Włoszech, gdzie zdobyliśmy brąz, w tym samym roku Igrzysk Olimpijskich w Moskwie, gdzie nawet zdobyliśmy złoto. Bardzo mnie to cieszy. Chociaż zostaliśmy wyeliminowani w podstawowej grupie w Hiszpanii, straciliśmy jedynego gola, aby awansować przez Francję, gdy obrońca Amoros sprowadził piłkę z linii. Gdybyśmy awansowali, w kolejnej fazie spotkalibyśmy nie tak trudnych przeciwników (Austria, Irlandia Północna) aw półfinale prawdopodobnie spotkali się z Niemcami. Mieli świetny zespół, my mogliśmy się poddać, ale Czesi mogą grać przeciwko Niemcom.

Powrót do meczu w Sztokholmie. Czy to wielka strata nie być napastnikiem Bundesligi Patrikiem Schickiem?

Każdy jest wymienny. Każdy. I myślę, że Kuchta w Rosji czy Pekhart w Polsce strzelają, dlaczego nie mogą uderzyć w Szwecję.

Nie tęsknisz za czeskim zespołem i twórcą gry, takim jak ty?

Nie widzę tego. Nie wiem, kogo Jarda Šilhavý umieści na pomocniku, który ma futbolowy mózg. Ostatnim był Bořek Dočkal, który jednak długo nie wyrobił sobie nazwiska w kadrze narodowej. Może szewc ze Slavii, ale jest ranny.

Jako zawodnik klubu Spartan nie żałujesz, że przewagę mają zawodnicy, którzy wyprzedzili Slavię?

Odpowiada to wynikom klubów w ostatnich latach. Slavia zdobywa tytuły, a także odnosi sukcesy w Europie, gdzie pokonuje i nokautuje reprezentantów mocnych rozgrywek ligowych. I to prawda. Sparta nie zdobyła tytułu od wielu lat i nie pokazała żadnej znaczącej kwoty w europejskich pucharach. Nie chcę nic przeciwko niej mówić, ale tak właśnie jest.

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *