Prezydenci i premierzy UE zagrozili Rosji surowymi nowymi sankcjami za agresję na Ukrainie, ale nie zgodzili się na omawiane embargo na import rosyjskiej energii i inne konkretne kroki. Według nich Rosja musi zaprzestać popełniania zbrodni wojennych i pozwolić mieszkańcom bombardowanych miast na opuszczenie lub otrzymanie pomocy humanitarnej. Na zakończenie pierwszego dnia szczytu w Brukseli przywódcy obiecali także stworzenie funduszu solidarności z Ukrainą oraz dalsze wspieranie uchodźców i krajów, które ich przyjmują.
„Szczyt nie został w tej chwili uzgodniony, ale musimy prowadzić negocjacje, wyjaśniać i promować nasze stanowisko. W końcu tak się dzieje. Zobaczymy, kiedy Europa podejmie kolejną decyzję” – powiedział Lipavský. Powiedział, że monitorowanie przepływów finansowych napływających do Rosji jest kluczowe, ponieważ pieniądze, które dziś tam wysyła Europa, utrzymują w pewnym stopniu reżim rosyjskiego prezydenta Władimira Putina także w stanie gotowości do działania na Ukrainie i pozwalają na podsycanie konfliktu.
„Rozumiem, że w świetle faktu, że pierwsze cztery pakiety sankcji zostały przyjęte stosunkowo szybko i bez większej debaty, może to teraz sprawiać wrażenie, że sprawy nie idą tak szybko, jak powinny. Ale Europa oznacza konieczność znalezienia wspólne stanowisko, a potem jest mocniejsze – zadeklarował szef czeskiej dyplomacji.
Według premiera Petra Fiali (ODS) Komisja Europejska przygotuje kolejny, już piąty pakiet sankcji, który rozszerzy i doprecyzuje dotychczasowe środki. Organ wykonawczy UE będzie również próbował ustalić, czy sankcje zawierają luki, które można obejść, i będzie chciał je wypełnić. Według Fiali komisja przedstawi pakiet w najbliższym czasie.
Według ministra Lipavskiego Republika Czeska utrzymuje możliwie najsurowsze sankcje. „Ale zamiast mówić publicznie o konkretnych przepisach i sankcjach, należy politycznie promować zasadę ograniczania przepływów finansowych do Rosji” – powiedział.
Większość przepływów finansowych generowana jest przez zakup surowców energetycznych. Rozumie zatem postulaty Polski i krajów bałtyckich, które wezwały do embarga na dostawy rosyjskiego gazu i ropy do UE. Jednak ze względów ekonomicznych odmawiają tego np. Niemcy, Węgry czy Holandia. „Możemy znaleźć różne przepisy, a jednocześnie Europa musi zachowywać się odpowiedzialnie wobec rynku energii” – dodał Lipavský.
Według ministra administracja państwowa intensywnie pracuje nad identyfikacją osób i podmiotów sankcjonowanych oraz nad odpowiednimi środkami, takimi jak zamrożenie aktywów czy niemożność operacji finansowych, w związku z przyjętymi do tej pory czterema pakietami sankcji.
Jeśli chodzi o środki krajowe, takie jak konfiskata mienia przez rosyjskich oligarchów będących właścicielami nieruchomości w Czechach, czeski system prawny nie ma poparcia Lipavsky’ego dla takich działań.
„Czechy to państwo prawa, w przeciwieństwie do Rosji, gdzie te podstawowe zasady nie obowiązują wystarczająco często. Musimy ich przestrzegać. My też pracujemy, ale ograniczanie takich wpływów nie oznacza konfiskaty mienia” – dodał. szef dyplomacji.
Spotkanie przywódców NATO odbyło się również przed szczytem UE. Polska propozycja wysłania misji pokojowej pod auspicjami Sojuszu Północnoatlantyckiego na Ukrainę nie zyskała aprobaty szczytu. Według Lipavsky’ego Polska nie złożyła jednak konkretnej propozycji.
Tradycyjne misje pokojowe wysyłane są do miejsc, w których panuje pokój – powiedział minister. „Nie są nadawane w celu narzucenia pokoju i walki” – powiedział. „Będziemy wspierać misję pokojową w sytuacji, gdy taka misja może być wysłana w celu nadzorowania uzgodnionego pokoju. Do czasu osiągnięcia pokoju najważniejszą rzeczą, jaką robimy i musimy kontynuować, jest maksymalne wsparcie dla Ukrainy i najbardziej restrykcyjne środki przeciwko Federacja Rosyjska” – dodał.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.