UE i Waszyngton postrzegają to jako atak na opozycję polityczną.
W środę 30 sierpnia polski parlament zatwierdził powołanie dziewięciu członków komisji do zbadania zarzutów dotyczących wpływów Rosji na polski rząd. Unia Europejska i Waszyngton postrzegają utworzenie tego kontrowersyjnego organu jako atak na opozycję polityczną. Tak podała agencja AFP.
Członkowie komisji zostali zatwierdzeni przez posłów rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), która ma większość w Sejmie. Głosowanie w izbie niższej polskiego parlamentu zostało zbojkotowane przez wszystkie partie opozycji, które odmówiły wystawienia swoich kandydatów.
Kwestionowana ustawa, która umożliwia utworzenie tej komisji, została przyjęta przez parlament w maju. Na początku sierpnia prezydent Andrzej Duda podpisał znowelizowaną wersję ustawy.
W pierwotnej wersji ustawy komisja miała mieć uprawnienia do wykluczenia ze spraw publicznych polityków, którzy w latach 2007–2022 działali pod wpływami Rosji. Zgodnie z poprawkami prezydenta komisja może stwierdzić, że dana osoba działała pod wpływami Rosji i w związku z tym nie stanowi gwarancji należytego wykonywania funkcji wynikających ze służby publicznej.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.