Wojna na Ukrainie: Andrij widział płonącą matkę, wpadli na kopalnię!

Andrij, 15-latek z Czernihowa, przez dwa tygodnie był hospitalizowany we Lwowie po poważnej kontuzji nogi. Jak wiele osób na Ukrainie, obudził się 24 lutego w swoim mieszkaniu, w którym mieszkał z rodzicami, przy dźwiękach syren. Obudziła go matka, gdy zaczęła się wojna. Jej ojciec Anatolij wstąpił do wojska, ale wcześniej upewnił się, że jego rodzina jest bezpieczna. Zabrał ich do ich chaty we wsi Iwanówka, która jest tylko piętnaście kilometrów od Czernihowa.

Wkrótce jednak wojska rosyjskie opanowały wioskę, która miała być oazą spokoju. Rosyjskie czołgi i transportery opancerzone wjechały na ich ziemię, a okupanci rozpoczęli ostrzał ich domu. Uciekli więc do sąsiadów. Ostatecznie zdecydowali się wrócić do Czernihowa. Minęło jednak tylko kilka minut jazdy i trafili na kopalnię w pobliżu wsi Količivka. Andrij zobaczył tylko żółty błysk i nastąpił huk. Chłopiec został ranny na drodze. Nie mógł się nawet ruszyć. Został poważnie ranny w nogę, z uszu płynęła krew. Kiedy spojrzał przed siebie, zobaczył płonącą matkę.

Dmytro, który przeżył wybuch teatru Mariupola: Wyciągnęliśmy ciała z gruzów!

Zawodowiec Darmowe Radio Europa powiedział, że jeszcze żyła, kiedy została pochłonięta przez płomienie. „Widziałem mamę leżącą i płonącą. Jeszcze żyła, kiedy płonęła. Jej noga drżała”. opisał straszny moment, który będzie go prześladował do końca życia. Udało mu się doczołgać do ogrodzenia domu, a wieśniacy pomogli jemu i jego kuzynom.

Przyjechały po nich wojska ukraińskie i zabrały ich do szpitala. Było tłoczno, a Andrije był leczony w piwnicy. Tam też spotkał swojego ojca. Gdy wyzdrowiał na tyle, by podróżować, pojechali razem do Lwowa, który stał się schronieniem dla uchodźców. We Lwowie Andrij po raz kolejny trafił do szpitala, gdzie prawdopodobnie pozostanie jeszcze kilka tygodni.


Oczekuje się, że dziś na Ukrainie zostanie otwartych siedem korytarzy do ewakuacji mieszkańców z oblężonych obszarów. Uważa się, że jeden z nich znajduje się w najbardziej dotkniętym Mariupolu. Poinformowała o tym ukraińska wicepremier Iryna Vereschuk, podał Reuters. Konwój humanitarny Czerwonego Krzyża zmierzał w piątek w kierunku Mariupola, otoczony przez siły rosyjskie, ale ostatecznie nie dotarł do miasta.


Gubernator obwodu dniepropietrowskiego Walentyn Reznichenko powiedział dziś, że Rosyjskie rakiety uderzyły w nocy w nieokreślony obiekt infrastruktury w Dnieprze i spowodowały poważne szkody. Powiedział, że dwie osoby zostały ranne. Dodał, że ukraińska obrona powietrzna zdołała zestrzelić cztery rosyjskie rakiety i jednego drona.

Według Rezniczenki stacja benzynowa była celem rosyjskiego strajku w pobliżu Krzywego Rogu w obwodzie dniepropietrowskim. Według serwera RBK-Ukraina nikt nie został ranny w ataku, który najwyraźniej przeprowadził wolejowiec Grad.


Według ukraińskiej Prokuratury Generalnej od początku wojny na Ukrainie zginęło 158 dzieci, 254 inne zostały ranne. Ponadto dane są prawdopodobnie niekompletne, poinformowało Radio Hromadske.

Zobacz wszystko online

WIDEO: Straszna dewastacja po rosyjskim ataku: całkowicie zniszczyli centrum handlowe Kijowa

Milton Harris

„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *