24 maja 2023 o 22:21 I
Nowy szef słowackiej dyplomacji Wlachovský wyjaśnia, co chce osiągnąć.
Musimy rozmawiać z Rosjanami, nawet jeśli nazywają nas wrogami, mówi nowy minister spraw zagranicznych w wywiadzie dla SME MIROSLAV WLACHOVSKý. Rząd może następnie dostosować te relacje do swoich potrzeb, co, jak mówi, już się dzieje.
Według niego skłonność Słowaków do Rosji ma również przyczyny historyczne, a także punkt widzenia Ukrainy. Najłatwiejszym sposobem na osiągnięcie pokoju jest wycofanie się Rosji, jednak nowo mianowany minister uważa za bardziej realistyczne, że o kształcie przyszłych negocjacji pokojowych zadecydują wydarzenia na polu walki w nadchodzących miesiącach.
W wywiadzie Miroslav Wlachovský stwierdza również:
Byłeś doradcą premiera Eduarda Hegera, kiedy podarował Viktorowi Orbánowi słowacki szalik zamiast tego z mapą Węgier, który miał zawieszony na szyi jeszcze niedawno. Jakie znaczenie mają takie gesty w dyplomacji?
To nie był mój pomysł, ale wydało mi się to zabawne. Na pewne rzeczy trzeba reagować z dowcipem, przenikliwością i nieco rozjaśniać. Zwłaszcza jeśli atmosfera jest nasycona emocjami.
Czy ma pan gotowy podobny prezent dla węgierskiego ministra spraw zagranicznych Pétera Szijjártó?
Nie mam. Po raz pierwszy spotkałem kolegę jako ministra w Radzie do Spraw Zagranicznych w Brukseli, podaliśmy sobie ręce i powiedzieliśmy, jak chcemy, żeby nasze stosunki były zorganizowane. Pierwotnie ustalono, że ministrowie spraw zagranicznych Słowacji i Węgier będą się spotykać raz na pół roku, a teraz przyszedł czas na słowacką wizytę w Budapeszcie.
Chcę poważnie podejść do relacji i wziąć pod uwagę interesy obywateli Słowacji. Istnieją istotne różnice w naszych podejściach, wojna na Ukrainie zmieniła stosunki w V4 i dotyczy to nie tylko relacji słowacko-węgierskich, ale przede wszystkim węgiersko-polskich.
Jednak Węgry zawsze będą naszym sąsiadem i musimy ustanowić roboczą komunikację, tak abyśmy mogli rozwiązać problemy z korzyścią dla naszych obywateli.
Generał USA: Mogliśmy powstrzymać Rosję dawno temu, ale nie potraktowaliśmy tego poważnie Kontynuuj czytanie
Zadaję to pytanie także dlatego, że pański poprzednik powiedział niedawno, że gdyby Rosja odniosła sukces na Ukrainie, Węgry wysuwałyby już roszczenia terytorialne wobec Słowacji. Czy uważa Pan wypowiedź Rastislava Kácera za szczęśliwą?
Rastislav Káčer był przez lata ambasadorem na Węgrzech, zna go, ale nie jestem proszony o komentowanie jego wypowiedzi i tego, co się stało. Chcę patrzeć przed siebie. Oczywiście mamy też problemy z Węgrami, o których już wspomniał Iwan Korcok i byli spokrewnieni zakupy nieruchomości na Węgrzech.
Od ministra spraw zagranicznych oczekuje się nie tylko komunikowania własnych opinii, ale tak mocnego stwierdzenia popartego ustaleniami konkretnych instytucji państwowych. Czy ma pan jakieś informacje, że Węgry chciałyby postąpić w ten sposób?
Nie sądzę, aby Słowacja była poważnie zagrożona.
Czy to oświadczenie zaszkodziło stosunkom z Węgrami?
Relacje ewoluowały także dzięki komunikacji, która nie pochodziła z naszej strony. Węgry mają poważne problemy z rządami prawa i ich postrzeganiem przez unijnych partnerów.
Mogę mówić o tym, co chcemy robić, nie odpowiadam za naszych partnerów na Węgrzech. Chcę, aby nasza komunikacja była jasna, poprawna, aby przebiegała dostępnymi kanałami, aby unikała niespodzianek i bezużytecznych inwektyw.
Czy V4 jest nadal narzędziem, którym Słowacja chce się komunikować w Unii, czy też bardziej efektywny jest format trojki Slavkova, czyli Słowacja, Czechy i Austria?
Format V4 ma ponad trzydzieści lat i miał swoje wzloty i upadki. Kiedy w 1997 roku nie zostaliśmy zaproszeni do Związku, pozostali trzej członkowie pełnili w naszym imieniu funkcję przewodniczących i bardzo nam pomogli w przyspieszeniu negocjacji. Mogli podejść do tego inaczej, ale nie zrobili tego, co zawsze będę uważał za ważne.
Z drugiej strony obecne funkcjonowanie V4 nie stwarza wielu warunków do komunikacji politycznej z partnerami zewnętrznymi. Nie tylko z punktu widzenia Słowacji nie ma już ambicji na koordynację przed szczytami europejskimi.
Możemy skupić się na agendzie wewnętrznej, współpracy sektorowej, rozwoju infrastruktury, na efektywnym wykorzystaniu międzynarodowego Funduszu Wyszehradzkiego w projektach, które pomagają obywatelom naszych krajów się poznać. Te rzeczy mają trwałą wartość.
Węgry wybrały drogę i sposób komunikacji, który nie uważam za szczęśliwy, ale to ich sprawa. Pójdziemy własną drogą, interesuje mnie rozwój formatu Slavkov Troika, o którym rozmawiałem również z partnerami z Czech i Austrii.
Co można osiągnąć na czele dyplomacji w ciągu pięciu, sześciu miesięcy, zanim obecny rząd zostanie zastąpiony nowym?
helpdesk@sme.sk abyśmy mogli Ci pomóc.” data-msg-btn-logout=”Zaloguj się jako inny użytkownik” data-msg-btn-close=”Nie wylogowuj się” >
„Całkowity ekspert w dziedzinie muzyki. Badacz Twittera. Miłośnik popkultury. Fanatyk telewizji przez całe życie”.