Zdobył tytuły w światowych organizacjach Cage Warriors i M-1, walczył także o pas z Conorem McGregorem. Był pierwszym i jak dotąd jedynym podwójnym mistrzem w oktagonie – w wadze lekkiej i piórkowej.
Z Gabčíkowa Ivan Buchinger (37 lat, wynik 40-8) walczył na różne sposoby na całym świecie i walczył dobrze. Na nieszczęście dla niego zdobył serca fanów jeszcze przed powstaniem mieszanych sztuk walki znanych jako MMA.
W momencie, gdy odnosił największe sukcesy, w wciąż młodym sporcie nie było wystarczającej ilości pieniędzy, aby utrzymać go przez resztę życia. Tak więc, choć nie zakończył jeszcze aktywnej kariery, rozpoczął pracę w przedsiębiorstwie wodociągowym.
„Musiałem zacząć pracować, bo nie miałem ani grosza w roku, w którym nie walczyłem. Dzięki Bogu, że są tam szefowie, którzy sprzedają moje usługi, żebym mógł trenować i chodzić na mecze”. — zawołał Buchinger SPORT.sk przed walką z Czechem Jakubem Dohnalem (12-3).
Pojedynek odbędzie się w sobotę 7 października podczas turnieju Oktagon 47 na Stadionie Zimowym Ondreja Nepeli w Bratysławie.
Czego dowiesz się podczas rozmowy kwalifikacyjnej?
– Czy wierzyłeś, że przejdzie do historii światowego MMA?
– jakiego przeciwnika w oktagonie „po**al” zrobił?
– której słowackiej gwieździe „odebrał duszę”?
– czy podczas rocznej przerwy rozważał zakończenie kariery?
– czy chce ponownie zostać mistrzem, czy nie ma już w sobie ognia?
– czy syn pomści stratę z McGregorem?
– jak chce być zapamiętany?
Dochodzi do głosu jedna z najbardziej niezwykłych historii z krajowej sceny MMA. Ale może też dopiero pod koniec rozdziału.
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.