Ważny
Dekret podpisany przez rosyjskiego prezydenta Władimira Putina pozwala na szerszą mobilizację niż ta, którą opisał w swoim wystąpieniu. Szef Kremla mówił o częściowej mobilizacji i wspomniał, że zostaną powołani tylko rezerwiści wojskowi.
Mieli to być ci, którzy służyli w siłach zbrojnych i posiadali określoną wojskową klasyfikację zawodową i odpowiednie doświadczenie. Jednak, jak donosi serwis informacyjny CNN, uwagi Putina nie weszły do zatwierdzonego aktu prawnego.
Pierwszy paragraf dekretu podpisanego przez prezydenta Putina mówi o „częściowej mobilizacji”. Nie definiuje jednak dalej tych, których dotyczy. Zamiast tego mówi, że jedynymi osobami, których nie dotyczy, są ci, którzy nie kwalifikują się ze względu na wiek, chorobę lub uwięzienie.
W drugim akapicie jest napisane, że Prezydent postanowił „powołać obywateli Federacji Rosyjskiej do służby wojskowej poprzez mobilizację ich do Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Obywatele Federacji Rosyjskiej powołani do służby wojskowej w ramach mobilizacji mają status personelu wojskowego pełniącego służbę wojskową w Siłach Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na podstawie umowy”.
Niezależna rosyjska gazeta Nowaja Gazeta napisała, że do wojny na Ukrainie może zostać wciągniętych nawet milion Rosjan. Zacytował bezimiennego przedstawiciela rządu Putina.
Źródło powiedziało dalej gazecie, że siódmy artykuł dekretu, podpisany przez Putina, pozwala rosyjskiemu Ministerstwu Obrony wezwać taką liczbę osób. „Liczba była kilkakrotnie korygowana i ostatecznie zgodzili się na milion” – podało źródło cytowane przez The Guardian.
Rosyjski prawnik ds. praw człowieka Pavel Čikov powiedział również w Telegramie, że dekret przewiduje mobilizację „w najszerszym tego słowa znaczeniu”. „Prezydent pozostawia to w gestii ministra obrony. Tak więc de facto to rosyjskie ministerstwo obrony będzie decydować, kto, skąd i w jakiej liczbie zostanie wysłany na wojnę”. (SITA, TASR)
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.