To nieprawda, że ​​wiedza jest dla dzieci w XXI wieku nieprzydatna – mówi nauczycielka. Jego uczniowie recytują tabliczkę mnożenia

Pavel Bobek przez kilka lat uczył w brytyjskiej szkole, gdzie poznał nową metodę nauczania – nauczanie reaktywne. Z zewnątrz wygląda to jak stare klasyczne nauczanie bezpośrednie: nauczyciel stoi przed tablicą, a dzieci siedzą przy ławkach.

Bobek przekonuje, że brytyjskie szkoły odeszły od nowoczesnych metod nauczania i zabawy edukacyjnej. Odkryli, że wiele dzieci opuszcza szkołę jako analfabetki. „Nauczanie ich w zabawny sposób im nie pomogło” – mówi Bobek.

Jednak nauczanie reaktywne nie jest klasycznym zapamiętywaniem. Bobek nie chce bronić starego podejścia do edukacji, kiedy dzieci musiały uczyć się takich rzeczy jak książka telefoniczna. „Ale odpowiedź na to pytanie jest pod pewnymi względami równie skrajna. Na przykład, kiedy mówimy, że treść edukacji nie ma znaczenia i że dzieci muszą nauczyć się krytycznego myślenia. Dziecko musi najpierw mieć podstawową wiedzę na dany temat, potem może ją budować – mówi Bobek.

W rozmowie przeczytasz:

  • dlaczego pilnuje, aby uczniowie siedzieli prosto na biurku,
  • dlaczego pomaga to uczniom wymawiać czasownik na głos w grupach,
  • dlaczego edukacja przez zabawę nie pomaga dzieciom z mniej wykształconych rodzin.

Od wakacji minął już miesiąc. Czy powinniśmy umieścić dzieci w lata we wrześniu? Czy zostały pocieszone? Czy kiedykolwiek przyzwyczaiłeś się do szkoły?

Wakacje na naszym terytorium czechosłowackim są stosunkowo długie. Rozumiem, że nie chcemy zamykać dzieci w szkole podczas najgorętszych dwóch miesięcy. Z drugiej strony bardzo długo bez powtórek i po rozpoczęciu roku szkolnego trzeba reaktywować wiele rzeczy.

W jaki sposób?

Stopniowo, w ciągu miesiąca września, odkryłam, że wielu moich uczniów wciąż nosi gdzieś w głowach wiedzę z zeszłego roku. To dla mnie świetna wiadomość. Ale musimy też wrócić do kwestii zachowania. Jak się zachowywać, aby produktywnie spędzić czas na zajęciach, żeby się dobrze potoczyły i dobrze się bawiły? Szczególnie dzieci ze specjalnymi potrzebami wymagają dużo pracy, aby w czerwcu wrócić do stanu.

Jak reaktywowaliście dzieci? Jakie techniki zadziałały u Ciebie najskuteczniej?

Lepiej nie wprowadzać zbyt wielu zmian. Pozwól dzieciom pracować tak, jak są do tego przyzwyczajone. My dorośli mamy wrażenie, że przyziemne, rutynowe czynności będą nudne. Staramy się, aby nauczanie było wyjątkowe, zawsze wnoszące coś nowego. Myślę, że dobrze ugruntowana rutyna pozwoli nam od czasu do czasu wprowadzać nowe zajęcia i wyróżniać je. Ale na pewno nie zaczynałbym każdego dnia zajęć nowym stylem i nową aktywnością.

Dlaczego rutyna jest dobra dla dzieci?

To pozwoli im naprawdę skoncentrować się na swoich lekcjach. Wyobraź sobie, że codziennie budzisz się w obcym mieście i nie wiesz, jak się tam dostać. Podczas każdej podróży trzeba było myśleć o tym, jak dotrzeć tam, gdzie chcesz, jak kupić bilet autobusowy lub jak znaleźć odpowiedni sklep. Ale kiedy żyjesz w ustalonej rutynie, wiesz, że rano idąc do pracy możesz pomyśleć o czymś innym lub coś zrobić. Jeśli ciągle coś zmieniamy w szkole, to będzie rozpraszać dzieci. Chcemy, aby skupili się na nauce i produktywnie spędzili czas w klasie.

Do jakiej rutyny są przyzwyczajone dzieci w twojej klasie?

Dzieci dokładnie wiedzą, co mają robić po przybyciu do szkoły. Wrzucają swoje telefony komórkowe do pudełek w klasie, zgadzamy się, że jeśli mają jakieś notatki z pracy domowej lub czegoś zapomnieli, powinni przyjść i powiedzieć mi to przed zajęciami. Na początku każdej lekcji wyciągamy tabele smarowania. Na tablicy wyświetlam cztery małe zadania do powtórzenia przez dzieci.

Jeśli wrócimy do historii kraju, zapytam: ile regionów mają Czechy? Dzieci powinny napisać na tablicy liczbę 14. Wiedzą, że tak rozpocznie się lekcja. Pojawią się pytania nie tylko z zeszłego tygodnia, ale także sprzed pół roku. W większości przypadków dzieci wiedzą o tym, ponieważ są to pytania na temat, który dobrze znają. Dzięki temu mogą pomyślnie rozpocząć zajęcia.

To bardzo spokojny początek, nie trzeba niczego tłumaczyć, dzieci automatycznie wyjmują stoliki. Jest idealny dla dzieci, które mają trudności z koncentracją. Wiedzą, co robić, nie muszą skupiać się na nowych zasadach.

Jak musiałeś pracować nad zachowaniem dzieci?

Musieliśmy też się odświeżyć, gdy opuszczaliśmy klasę – pchając wszystkie krzesła, cicho ustawiając się w kolejce przy drzwiach. Wydaje się to trywialną rzeczą, ale właśnie to marnuje dużo czasu w klasach. Panuje chaos, a nauczyciele są, co zrozumiałe, zdenerwowani dziećmi. Nie możesz zacząć od nowa? ! To hałas, zamknij się! To męczące i dzieci tracą część przerwy.

Dyscyplina na starcie znacznie ułatwi nam pracę. Ale wydaje mi się, że wielu dorosłych myśli dzisiaj, że to ćwiczenia wojskowe. Ale w tak spokojnej sytuacji masz przestrzeń, by zobaczyć, jakie dobre rzeczy potrafią zrobić dzieci. Mam czas, aby je skomentować i docenić pozytywną stronę dzieci. Nie da się tego zrobić w chaosie.

Dlatego po zakończeniu lekcji dzieci muszą ustawić się w szeregu i cicho wyjść. To naprawdę wygląda jak ćwiczenia wojskowe.

Kiedy ćwiczymy to z dziećmi, nawet zatrzymuję dla nich czas. Dzieci to uwielbiają, rywalizują same ze sobą, jak szybko mogą to zrobić. Na początku roku trwa to dłużej, ale warto. Kiedy dzieci o tym czasami zapominają w ciągu roku, np. ktoś nie pcha krzesła, wystarczy, że wskażę ten kierunek, a uczeń od razu tam biegnie i rozumie. Nie wściekam się na niego, a on nie wścieka się na mnie za to, że na niego nie krzyczałam.

Czy nawet dzieci z problemami sobie z tym poradzą?

To właśnie dzieci czerpią z tego najwięcej. Dzieci nadpobudliwe to te, które najczęściej wpadają w kłopoty w chaotycznych sytuacjach i popadają w konflikty z rówieśnikami. Wychodząc spokojnie z zajęć, dajesz im szansę na sukces.

Mam w klasie dziecko, które ma problem z zachowaniami społecznymi wobec innych dzieci. Pomysł, żebym szedł na przerwę w grupie zwariowanych dzieciaków, oznaczałby dla tego dzieciaka codzienny konflikt. Oczywiście chcę, żeby dziecko mogło żyć w normalnym świecie. Ale nie oczekuję, że będzie w stanie to zrobić w tym wieku. Wolę dać mu zasady i nawyki niż strukturę wspierającą.

W naszych szkołach przez długi czas nauka odbywała się poza salą lekcyjną, poprzez nauczanie bezpośrednie, kiedy nauczyciel tłumaczy, a dzieci słuchają. Ostatnio promowane jest uczenie się przez doświadczenie, aktywnie angażujące dzieci w nauczanie. Cóż, teraz mówisz, że w Wielkiej Brytanii pojawił się kolejny nowy trend – powrót do nauczania bezpośredniego. O czym to jest?

Nie nazwałbym tego powrotem do starego frontalnego nauczania, ale raczej posunęliśmy się o krok dalej. Ale tak, wizualnie tak to wygląda. W mojej klasie stoję z przodu, dzieci siedzą w rzędach na ławkach. Wcześniej jednak wykładał go prof

Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów Denník N.

Czy jesteś abonentem?

Frederick Howe

„Irytująco skromny fan Twittera. Skłonny do napadów apatii. Gracz. Certyfikowany geek muzyczny. Twórca. Zapalony odkrywca. Student-amator”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *