Miała już głowę w szatni i przygotowywała się mentalnie do trzeciego seta, kiedy Petra Kvitová sensacyjnie uciekła z klawesynu przy 0:5 iw drugim secie dotarła do ćwierćfinału w Miami. Tam jednak czeka go wielka broń w postaci nowej numer jeden na świecie Polki Igi Świątekowej.
Z Rosjanką Veronicą Kuděrmetovą to był prawdziwy nerw dla Kvitovej, która przełamała pierwszego seta w tie-breaku, ale w drugim przeszła 0:4 i 0:40.
„W drugim secie zabrakło mi soku. Już myślałem, że w trzecim secie zaoszczędzę trochę energii, przebiorę się, wezmę żel energetyczny. Może to też rozluźniło mi głowę i zacząłem się lepiej ruszać, może to nawet pomogło ”, przyznała Kvitová w rozmowie z Radiožurnál.
W końcu odwróciła drugiego seta i wygrała 6: 4. Godny podziwu zwrot wywołał głośny aplauz widzów na całym korcie i w mediach społecznościowych. Ale przyznała, że przed ćwierćfinałami nabrała sił.
„Cieszę się, że mam wolny dzień i trochę odpoczywam, ale nie miałam nawet czasu myśleć o kolejnym meczu. Nie mogę się doczekać, bo będzie na korcie centralnym” – powiedziała wcześniej. walka o półfinały.
Ale może już być usatysfakcjonowana powrotem do formy po bólu nadgarstka. W końcu nie rozegrała trzech zwycięskich meczów z rzędu od sierpnia zeszłego roku, kiedy odniosła sukces w Cinncinati, a także dotarła do ostatnich ośmiu.
Ale teraz czeka go wielkie wyzwanie w postaci nowej numer jeden na świecie Igi Šwiateková, która objęła stanowisko szefa rządu po wygaśnięciu australijskiej Ashleigh Barty. Polka nie przegrała aż 14 niesamowitych meczów z rzędu.
– Iga gra bardzo dobrze, przynajmniej zobaczymy, jak sobie poradzę. Nie mam nic do stracenia, faworytem nie będę – zapewnia tenisistka z Fulnek, która obecnie zajmuje 32. miejsce w tabeli.
Polka z pewnością nie denerwowała się po tym, jak zauważyła, że strzeli na szczyt tabeli z powodu nagłego zakończenia jej australijskiej kariery. Jak dotąd pewnie chodzi po Miami, nie straciła setki.
– Jestem lepiej przygotowany na presję niż po zwycięstwie w Roland Garros. Nic się dla mnie nie zmieniło, nadal chcę robić dobrą reklamę tenisowi w Polsce i ogólnie dobrze reprezentować nasz sport. Nie zamierzam tego robić. połóż więcej na moich barkach” – powiedziała Šwiateková.
W środę czeka ją pierwszy pojedynek z Kvitovą, po którym lubiła świętować 15. zwycięstwo z rzędu. Mecz rozgrywany jest w czwartek wieczorem, powinien rozpocząć się za godzinę.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.