Według szacunków policji, na granicy polsko-białoruskiej przebywa około 2000 migrantów, a około 100 z nich zaatakowało polską straż graniczną, pisze AP. Wśród migrantów są białoruscy cywilni funkcjonariusze – powiedziała dziś na konferencji prasowej rzeczniczka polskiej straży granicznej Anna Michalska. Według niej polskie siły graniczne wyposażone są w broń z ostrą amunicją. „W razie potrzeby jesteśmy gotowi do użycia tej broni, ale wahalibyśmy się przed tym” – dodał Michalská.
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest napięta. Sankcje zatwierdzone przez UE
Napięcia na przejściu Bruzhi-Kuźnica nasiliły się w poniedziałek po dużej liczbie migrantów zebranych po stronie białoruskiej. W towarzystwie białoruskiej policji uchodźcy wyruszyli z tymczasowego obozu w lesie, gdzie przez tydzień mieszkali w namiotach i prowizorycznych schronieniach w zerowej temperaturze bez wystarczającej ilości jedzenia i wody.
Obozowicze na przejściu granicznym Bruzgi po stronie białoruskiej od około godziny atakują polskie służby, przeciwko agresywnym obcokrajowcom użyto armatek wodnych.#granica pic.twitter.com/ydXw8ZfNNc
– Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) 16 listopada 2021
Według polskiej policji władze białoruskie nalegały, aby przyjechali autobusem do Niemiec. Polska straż graniczna poinformowała dziś na Twitterze, że uchodźcy wracają na teren obozu przejściowego, który znajduje się kilkaset metrów dalej, pod nadzorem sił białoruskich z przejścia granicznego.
Polska oskarżyła białoruskich żołnierzy o zniszczenie ogrodzenia
Dziś wieczorem na przejściu i wokół niego panował spokój. Polskie Ministerstwo Obrony poinformowało jednak, że członkowie białoruskich sił bezpieczeństwa pod osłoną ciemności wybijają dziury w ogrodzeniu granicznym, aby migranci mogli wejść. Oświadczeniu towarzyszyło nagranie na Twitterze, na którym kucająca postać w mundurze przecinała ogrodzenie z drutu kolczastego.
Uspokoiła się sytuacja na granicy polsko-białoruskiej. Tysiące żołnierzy pomagają strażnikom
Warszawa obwinia Mińsk również o wyposażenie migrantów w granaty błyskowe, które emitują nieprzyjemny dźwięk i jasne światło.
Według TASS, rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział dziś dziennikarzom, że polska straż graniczna naruszyła międzynarodowe prawo humanitarne, używając gazu łzawiącego i armatek wodnych przeciwko migrantom. Powtórzył też wcześniejsze stanowisko Moskwy, że Rosja nie ma nic wspólnego z obecnym kryzysem migracyjnym.
Weryfikacja prawdziwości informacji na stronie jest co najmniej problematyczna ze względu na ograniczony dostęp mediów. Według CNN od dwóch dni na granicy krążą pogłoski, że Polska otworzy korytarz humanitarny. Polska zaprzeczyła jednak tej informacji.
Nie ma powrotu. Uchodźcy mówili o przemocy na granicy polsko-białoruskiej
Unia Europejska oskarża reżim białoruskiego przywódcy Aleksandra Łukaszenki o przyciąganie migrantów do swojego kraju, a następnie odsyłanie ich z powrotem do granic UE, w odwecie za sankcje nałożone przez związek na jego reżim za łamanie praw człowieka. Mińsk zaprzecza podobnym zarzutom. Tysiące migrantów, głównie z Bliskiego Wschodu, chcących wjechać do UE, w mroźnych warunkach koczują na granicach między Białorusią a Polską, a także z Litwą. Niedawno zginęło tam kilka osób.
„Ninja z ekstremalnych podróży. Pisarz. Bezkompromisowy praktyk zombie. Fanatyk popkultury. Student”.