Prezydent przypomniał ambasadora około trzech tygodni po opublikowaniu przez stację wywiadu z ambasadorem w sprawie polsko-czeskiego sporu o kopalnię węgla brunatnego Turów, przypomina TVN 24. W wywiadzie dyplomata skrytykował działalność polskiej partii. Powiedział m.in., że spór między Pragą a Warszawą o kopalnię węgla brunatnego Turów „wynikał z braku empatii, niezrozumienia i niechęci do dialogu – zwłaszcza ze strony polskiej”. Jednocześnie dyplomata wyraził przekonanie, że spór o Turów między Warszawą a Pragą zostanie rozwiązany polubownie.

Później niektórzy polscy politycy oskarżyli ambasadora o zdradę stanu, a rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że premier Morawiecki postanowił rozpocząć proces apelacji do ambasadora. Müller mówił o „bardzo nieodpowiedzialnych wypowiedziach na temat kopalni Turów”.

Ambasador RP Mirosław Jasiński

Stosunki z Polską popadają w przepaść. Ambasador przebywał w Pradze przez miesiąc

Jasiński powiedział później Onetowi, że nie żałował swojego oświadczenia w sporze między Czechami a Polską. „Musimy rozwiązać sprawę Turowa, bo przyćmiewa ona nasze relacje z Czechami” – powiedział dyplomata. Przedstawiciele polsko-czechosłowackiego ruchu solidarnościowego napisali wówczas list do Morawiecka, prosząc go, by nie zwalniał Jasińskiego.

Jasiński oficjalnie objął stanowisko ambasadora RP w Pradze dopiero w grudniu ubiegłego roku. Wcześniej to miejsce było puste przez około półtora roku – wspomina TVN 24. Czeska misja dyplomatyczna nie miała ambasadora od czasu, gdy prezydent Duda zwolnił Barbarę Ćwiorov pod zarzutem nękania i dyskryminacji jej podwładnych.

Jasiński, dyplomata, scenarzysta i były książę wrocławski, służył w opozycji antykomunistycznej i nawiązał kontakty z ludźmi Karty 77 podczas studiów na Uniwersytecie Wrocławskim. Był jednym z twórców solidarności polsko-czechosłowackiej. współpracowali dysydenci z obu krajów. Na początku lat 90. pracował w Ambasadzie RP w Czechach, aw latach 2001-2007 kierował Instytutem Polskim w Pradze.