10.8. 22:10
Zawodnikom Spartaka Trnava zabrakło sił w meczu otwarcia III rundy eliminacyjnej Europejskiej Ligi Konferencyjnej w Lechu Poznań i przegrali 1:2. Faworyt meczu dominował od początku, ale gola zdobył dopiero po zmianie stron, gdy było już 2:0. Lukáš Štetina w 87. minucie uratował szanse Spartaka przed rewanżem u siebie w przyszłym tygodniu.
Rewanż odbędzie się w czwartek 17 sierpnia o godzinie 20:00 na stadionie Antona Malatinskiego w Trnawie. W kwalifikacjach fazy grupowej EKL zwycięzca spotka się z przegranym 3. rundy wstępnej Ligi Europejskiej (EL) pomiędzy Slavią Praga a SC Dnipro-1. Ukraiński klub mecze u siebie rozgrywa w Koszycach.
Już pierwszy kwadrans gry pokazał, jaki będzie obraz meczu. Gospodarze byli bardziej aktywni w posługiwaniu się piłką, ale musieli sobie poradzić z przeciążonym blokiem defensywnym Trnavy, który został wycofany na własnej połowie. pole. Pierwsze zagrożenie dla Spartaka pojawiło się w 13. minucie, kiedy Pereira przedarł się prawym skrzydłem, jednak jego podanie w plecy minęło niewielki obszar i o włos minęło nogę pędzącego Ishaka. Poznań wykorzystał jednak ten moment i dzięki pasywnej grze Trnavy Lech dostał kolejną szansę. W 18. minucie nie udało mu się utrzymać celnego dośrodkowania w pole karne Koštrna, które Velde minął, ale Takač posłał piłkę w róg. Bramkarz słowackiego reprezentanta także był na służbie w 25. minucie, kiedy obrona Spartaka ponownie zasnęła i wpuściła głowę Murawskiego, który wycelował jedynie w stopy Takača. Pod koniec pierwszej połowy goście po raz pierwszy przypomnieli sobie także, jak Bainović rozciągnął Bednarka mocnym strzałem z dystansu. O dominacji gospodarzy w pierwszej połowie świadczyły także statystyki posiadania piłki (80:20).
Po zmianie stron goście nie mieli czasu się skoncentrować i stracili bramkę po 30 sekundach. Aktywne dośrodkowanie Pereiry padło pomiędzy stoperami Štetina i Košy, jednak żadnemu z nich nie udało się pokonać Marchwinskiego, który szybkim skokiem zasłużył na prowadzenie Lecha. Gospodarze uspokoili się po zdobytej bramce, pewnie utrzymali się przy piłce i w 64. minucie ponownie uderzyli. Znów w tym przypadku obrona gości nie spisała się najlepiej, gdy pozwolili przeciwnikowi na prosty strzał w pole karne, po czym Velde wygrało – 2:0. Trener Michal Gašparík zareagował na bramkę wznowieniem ofensywy, wysyłając na boisko Azanga i Ristovskiego. W 87. minucie uratował szanse Spartaka na awans do Štětína, którego piłka odbiła się w pole karne i zapewniła Trnavie jedynie stratę bramkową. W doliczonym czasie gry ten sam zawodnik potrafił nawet wyrównać, jednak po powtórnym sygnale nie był już w stanie umieścić piłki.
„Subtelnie czarujący fan mediów społecznościowych. Introwertyk. Skłonny do napadów apatii. Przyjazny rozwiązywacz problemów. Nieuleczalny wichrzyciel”.